A A+ A++

Jednak sprawy, nawet po awansie Resovii, toczyły się w ślimaczym tempie. Nie było szans, żeby dostosować stadion miejski do warunków licencyjnych w czasie trwania rundy jesiennej, więc władze miasta z dużą pewnością mówiły, że remont zostanie wykonany w zimie, a stadion będzie gotowy na koniec lutego, czyli na pierwszą kolejkę rundy wiosennej 1 ligi. Niestety wtedy jeszcze nikt w rzeszowskim ratuszu nie przewidział, że od czasu do czasu w Polsce w zimie pada śnieg, który potrafi mocno utrudnić realizowanie inwestycji na świeżym powietrzu.

Remont rozpoczął się jeszcze w grudniu, jednak prace, które teoretycznie miały potrwać 2,5 miesiąca, przeciągają się do końca marca, a ich zakończenia na razie nie widać. Prace przy oświetleniu są na finiszu, jednak problemem jest kwestia zamontowania podgrzewanej murawy, która ma być ułożona na nowo i się zakorzenić. Na razie nowa murawa nawet nie jest wyłożona, a proces zakorzeniania się trwa około miesiąca. 

– Jest bardzo prawdopodobne, że przebudowa nie zakończy się w marcu. Obawiamy się, że może się przedłużyć nawet o kolejny miesiąc – mówił w piątek „Wyborczej” Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, który zaznacza, że w tej sytuacji wszystkiego nie można zwalać na pogodę.

– Trudno nam znaleźć wytłumaczenie. Nie można wszystkiego zwalać na zimę. Zapowiedzieliśmy spotkanie z wykonawcą. Jeżeli złoży prośbę o kolejne przedłużenie terminu, będzie musiał ją bardzo solidnie, wyczerpująco i wiarygodnie uzasadnić – dodaje.

Cierpią już nie tylko piłkarze. Mecz żużlowej Stali 17 kwietnia się nie odbędzie

Z racji przeciągających się prac cierpią już nie tylko piłkarze, którzy muszą grać na boiskach nieprzystosowanych do rozgrywek 1 ligi (Apklan Resovia gra na boisku przy ul. Wyspiańskiego, które o tej porze roku bez podgrzewanej murawy pozostawia wiele do życzenia) lub poza Rzeszowem jak drugoligowa Stal (swoje mecze biało-niebiescy rozgrywają w Stalowej Woli). Duże problemy pojawiły się w 7R Stolaro Stali Rzeszów, która za niespełna miesiąc rozpoczyna rozgrywki w II lidze żużlowej i na 26 marca nie ma stadionu dostosowanego do rozgrywania spotkań, a nawet do trenowania. 

W tej sprawie swoje oświadczenie wystosował Zbigniew Prawelski, prezes 7R Stolaro Stali Rzeszów, który z niepokojem patrzy na przeciągający się remont stadionu, który spowodował problem z rozgrywaniem spotkań rzeszowskiej ekipy i konieczność ich przekładania. Właśnie tak stanie się z inauguracyjnym spotkaniem z PSŻ-etem Poznań. 

„Rozgrywki ruszają od 3 rundy, czyli 17 kwietnia. Dla nas oznacza to inauguracje sezonu w sobotę u siebie w meczu z Poznaniem. Już dzisiaj zapowiadam, że mecz w tym terminie w Rzeszowie się nie odbędzie z uwagi na remont stadionu. Jestem w kontakcie z prezesem PSŻ Poznań, panem Arkadiuszem Ładzińskim, oraz naszym trenerem. Wspólnie szukamy dogodnego terminu na rozegranie meczu. Nie wiadomo również, czy nasza inauguracja nastąpi 24 kwietnia w Landshut z uwagi na sytuację epidemiczną w Niemczech i w Polsce” – przekazuje Zbigniew Prawielski.

Remont stadionu wykluczy żużlowców Stali z 2 ligi?

Gorzej brzmią słowa Prawelskiego na temat dalszych występów Stali Rzeszów w rozgrywkach 2 ligi. Według prezesa żużlowej ekipy ciągłe przedłużanie prac może skutkować nawet wykluczeniem z rozgrywek!

„Pomimo wywierania dużej presji na wykonawcę oraz służby miejskie termin zakończenia prac ulega przedłużeniu. Pojawia się poważna groźba, że na torze w Rzeszowie nie wystartujemy do końca kwietnia. Dalsze przedłużanie prac na stadionie grozi wykluczeniem Rzeszowa z rozgrywek, karami finansowymi i wizerunkowymi dla całego środowiska” – informuje Zbigniew Prawelski.

Okazuje się, że wykonawca złożył wniosek o przedłużenie terminu oddania obiektu aż do 11 maja. – Mamy jednak nadzieję i wszyscy, wspólnie z miastem, działamy w kierunku warunkowego umożliwienia wyjazdu żużlowcom na tor pod koniec kwietnia – zaznacza Prawelski.

Zbigniew Prawelski: Rozgrywanie meczów bez publiczności będzie porażką na wielu płaszczyznach

W swoim oświadczeniu Prawelski wyraża spory zawód wobec tego, że w meczach żużlowych, przynajmniej przez najbliższy czas, nie będą mogli brać udziału kibice. „Rozgrywanie meczów bez udziału publiczności, na co się zanosi, będzie dla mnie i całego środowiska porażką, i to na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim na płaszczyźnie marketingowej i finansowej. Chcemy jechać dla tysięcy kibiców z Rzeszowa i okolic. Pragniemy wygrywać dla nich, sponsorów, dla miasta – tworzyć dobre widowisko, a jednocześnie dawać formę rozrywki i integrować środowisko wokół tej widowiskowej dyscypliny sportu. W innym przypadku to nie ma większego sensu” – napisał prezes 7R Stolaro Stal Rzeszów.

Pełna treść oświadczenia Zbigniewa Prawelskiego TUTAJ.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł5,5 mln zł. przeznaczą na drogę
Następny artykułKlangor – wywiad z Wojciechem Mecwaldowskim. “To serial do którego będzie się chciało wracać”