Sytuacja wyglądała groźnie, ale wszystko skończyło się wyłącznie na niepokoju. W czwartek wieczorem doszło do zwarcia w serwerowni na oddziale płucnym. Szpital zarządził ewakuację, którą szybko odwołał.
W czwartek przed godz. 20 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w Szpitalu Uniwersyteckim przy ul. Wazów. – Z informacji, które mieliśmy, wyglądało to źle. Szpital to strategiczne miejsce, więc na miejsce wysłaliśmy 11 zastępów straży pożarnej – mówi mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, oficer prasowy wojewódzkich strażaków.
Wszystko skończyło się jednak wyłącznie na niepokoju. – Doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w jednym z urządzeń serwerowni. Pracownik szpitala opanował sytuację jeszcze przed przyjazdem strażaków. Gdy na miejsce dotarł pierwszy zastęp straży, odwołał te, które były w drodze – relacjonuje Arkadiusz Kaniak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS