A A+ A++

Automatyczne światła drogowe powoli stają się rynkowym standardem w segmentach wyższych. Czy to przykład przydatnego moto-gadżetu?

Automatyczne światła drogowe, czyli kolejny krok do wygody

Motoryzacja idzie w jednym kierunku – maksymalnej automatyzacji i wygody dla kierowcy. Przykład? Jeszcze kilka lat temu nowością były automatyczne światła mijania – uruchamiały się w sytuacji, w której auto zauważyło zmrok. Dziś funkcja ta jest mocno rozszerzona i przyjmuje postać automatycznych świateł drogowych. Jakie wersje moto-gadżetu są spotykane na rynku i jak właściwie działają?

Automatyczne światła drogowe – reflektory standardowe

W przypadku reflektorów halogenowych, ewentualnie np. ksenonów automatyczne światła drogowe działają w taki sposób, że samodzielnie zmieniają światła mijania na długie i odwrotnie. Cały proces oparty jest o kamerę zamontowaną na szczycie szyby – ona wykrywa pojazdy w polu widzenia. Komputer – po włączeniu odpowiedniej funkcji – uruchamia światła drogowe w sytuacji, w której auto jedzie w nocy i z naprzeciwka nie zbliżają się żadne pojazdy. Automatyczne światła drogowe wyłączają się zawsze wtedy, gdy z przodu znajdzie się inny użytkownik drogi.

Za pomocą kamery samochód poszukuje wszelkich źródeł światła – mowa tu nie tylko o światłach mijania aut jadących z naprzeciwka, ale też postojowych tylnych emitowanych przez pojazdy jadące z przodu.

Zobacz również:

Automatyczne światła drogowe – reflektory LED-owe

W przypadku inteligentnych reflektorów LED-owych (w Grupie Volkswagena nazywanych Matrix) automatyczne światła drogowe działają w nieco inny sposób. Gdy samochód porusza się w nocy poza terenem zabudowanym (informacja jest odczytywana z nawigacji satelitarnej), auto włącza światła długie. I co ciekawe, wcale nie wyłącza ich w sytuacji, w której z przeciwnego kierunku jedzie inny pojazd. Jak zatem nie oślepia jego kierowcy? Bo snop światła jest wycinany. Światła drogowe mogą zostać wycięte nie tylko dla innych samochodów, ale też rowerzystów czy nawet pieszych. Inteligentne, automatyczne światła drogowe również obserwują sytuację za pomocą kamery zamontowanej na szczycie szyby czołowej.

Adaptacyjne światła drogowe regulują zarówno zasięg światła, jak i pole jego emitowania. Ich zasięg zmienia się, a tym np. zwiększa wraz z ukształtowaniem terenu (np. prosta lub kręta droga) i prędkością.

Automatyczne światła drogowe – czy sprawdzają się w praktyce?

Aby automatyczne światła drogowe okazały się gadżetem w pełni funkcjonalnym, powinny reagować maksymalnie szybko. Co to oznacza? Muszą bardzo sprawnie identyfikować obserwowane obiekty tak, aby nie oślepiać innych użytkowników dróg. Czy tak jest w praktyce? To tak naprawdę zależy od technologii i producenta. Bo są firmy, w przypadku których jazda z inteligentnymi, światłami drogowymi to czysta przyjemność – kierowca cały czas ma np. mocno oświetlone pobocze i otrzymuje świetną widoczność nawet w gęstym lesie. A są też takie, w których uruchomienie automatycznych świateł drogowych oznacza, że kierowca cały czas będzie ostrzegany przez kierujących jadących z naprzeciwka, że ich oślepia.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUSA przekażą miliony dawek szczepionki Meksykowi i Kanadzie
Następny artykułNotatnik nie będzie już elementem Windows 10. Zmiana już w aktualizacji Sun Valley