A A+ A++

Chociaż przyszłe wizyty F1 w Madrycie były w ostatnich kilkunastu tygodniach tajemnicą poliszynela, we wtorek oficjalnie potwierdzono kontrakt dla stolicy Hiszpanii. Rywalizacja odbędzie się na „pół-ulicznym” torze, wytyczonym częściowo na terenach targowo-wystawienniczych IFEMA.

Czytaj również:

Grand Prix Hiszpanii przeniesie się do Madrytu w 2026 roku. Niepewna jest więc przyszłość organizatorów z Circuit de Barcelona-Catalunya. Ich obecny kontrakt z F1 wygasa właśnie po sezonie 2026. Chociaż zapotrzebowanie na F1 w różnych regionach świata przerasta pojemnościowe możliwości kalendarza, nie jest wykluczone, że w Hiszpanii będą dwa wyścigi.

W przeszłości kilkukrotnie już tak było, a poza Grand Prix Hiszpanii w Barcelonie, rozgrywane było także Grand Prix Europy na torach w Jerez i Walencji.

– Aby rozwiać wątpliwości i wyjaśnić, fakt, że jesteśmy w Madrycie wcale nie wyklucza, że w przyszłości moglibyśmy pozostać i w Barcelonie – przyznał Domenicali. – Toczą się dyskusje i chcemy sprawdzić, czy możemy w przyszłości rozszerzyć naszą współpracę z Barceloną, która układa się bardzo dobrze.

Czytaj również:

Domenicali podkreślił, że zainteresowanie F1 stoi w Hiszpanii na wysokim poziomie za sprawą obecności w stawce Fernando Alonso i Carlosa Sainza.

– Jeszcze kilka lat temu Hiszpania nie była naszym priorytetowym rynkiem. Teraz jest bardzo ważna. Podpisaliśmy umowę z nadawcą DAZN, która obowiązywać będzie przynajmniej do 2026 roku. Dobrze mieć problem bogactwa, czyli wiele miast z jednego kraju, które chcą gościć grand prix.

– To pokazuje wartość naszej oferty. Musimy jednak pozostać skoncentrowani na przyczynach naszego sukcesu i nie popadać w samozadowolenie.

Szef Formuły 1 zauważył, że dodanie Madrytu do harmonogramu przełamuje ostatni trend, zgodnie z którym ekspansja następowała głównie w Stanach Zjednoczonych i na Bliskim Wschodzie.

– To wspaniała wiadomość dla F1, która pokazuje, że na całym świecie jest ogromny apetyt na nasz sport. Wskazuje to, że wbrew opiniom, Europa jest gotowa do inwestycji w naszą dyscyplinę. Madryt i inne miasta to potwierdzają. Zaprezentowali fascynujący projekt, który zostanie stworzony w ciągu najbliższych lat i który bierze pod uwagę fanów oraz ich przeżycia.

– Propozycja otrzymana od promotora była naprawdę świetna. Od pierwszego dnia odbywała się otwarta dyskusja na temat tego, jakie konkretnie ma to być wydarzenie. Bardzo się też cieszę, że umowa zakłada obecność w Madrycie do 2035 roku. To dużo czasu. To cel Formuły 1 czy to w przypadku nowych, czy dotychczasowych promotorów.

– Pozwala to wszystkim zainteresowanym patrzeć w przyszłość i inwestować w przyszłość. To gwarancja dla promotora, partnerów, zespołów i sportu. Patrząc w przeszłość, nowe kontrakty były krótkie, dwa, trzy lata. Teraz wszystkie nasze umowy są długoterminowe. A jeśli są krótkie, są ku temu wyraźne powody.

Czytaj również:

madrid-cropped

madrid-cropped

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW którym szpitalu w regionie rodzi się najwięcej dzieci? Gdzie wykonuje się najwięcej cesarskich cięć?
Następny artykułNiedługo rozpocznie się nabór do pierwszych klas podstawówek. Zbliża się też rekrutacja do przedszkoli