A A+ A++

W przededniu rozpoczęcia zasadniczej części pierwszej tury przedsezonowych testów w malezyjskim Sepang swoim motocyklem pochwaliła się Yamaha.

Przygotowany projekt do złudzenia przypomina ten zeszłoroczny. Nadal dominuje połączenie niebieskiego i czarnego. Całość dopełnia duże, zielone logo Monster Energy – głównego sponsora Yamahy – oraz pomarańczowe wstawki firm Eneos i Beta.

Zmiany nastąpiły za to w składzie – do Fabio Quartararo dołączył Alex Rins, miniony sezon korzystający z satelickiej Hondy. Hiszpan zastąpił Franco Morbidelliego.

Czytaj również:

Yamaha ma za sobą jeden z gorszych sezonów w historii występów w królewskiej klasie. Słaba forma M1 nie pozwoliła włączyć się do walki o zwycięstwa i po raz pierwszy od 20 lat żaden z jej jeźdźców nie stanął na najwyższym stopniu podium. Quartararo jedynie trzykrotnie zmieścił się w trójce grand prix, a najlepszy wynik Morbidelliego to czwarta pozycja.

Fabio Quartararo, Yamaha Factory Racing

Photo by: Yamaha MotoGP

Włodarze Yamahy mają nadzieję, że poprawiony motocykl pozwoli im ponownie zamieszać w stawce. Mniej optymizmu płynie ze strony samych zawodników. Narzekający od dawna na deficyt mocy, Quartararo po ubiegłorocznych testach mówił, że wzrost jest niewielki. Chwalił za to aerodynamikę, jednak w generalnej ocenie Francuz stwierdził, że Yamaha wciąż jest daleko za rywalami.

Z pomocą japońskim producentom – także Hondzie – pospieszyli włodarze MotoGP, przywracając tzw. koncesje.

Testy w Sepang ruszą jutro i potrwają trzy dni. Z kolei sezon rozpocznie się w drugi weekend marca od Grand Prix Kataru.

Alex Rins, Yamaha Factory Racing

Alex Rins, Yamaha Factory Racing

Photo by: Yamaha MotoGP

Polecane video:

Watch: Yamaha – prezentacja na sezon 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFundacja „Dowód niewinności” walczy o uwolnienie niewinnie skazanych.
Następny artykułPrzed nami wybory samorządowe. Andrzej Kotala chce przestrzeni dla zdrowej rywalizacji