A A+ A++

Rosja zapewne zintensyfikuje działania militarne we wschodniej Ukrainie, ponieważ chce zademonstrować osiągnięcie znaczącego sukcesu przed 9 maja, kiedy obchodzony jest tam Dzień Zwycięstwa – przekazało dziś brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak przekazało w codziennej aktualizacji nt. wojny w Ukrainie brytyjskie ministerstwo, Putin za wszelką cenę pragnie udowodnić, że główny cel wojny, którą nazywa “specjalną operacją militarną” został osiągnięty. A jest nim – w oczach Kremla – zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom samozwańczych republik Ługańska i Doniecka. Czyli zajęcie Donbasu.

Jak wynika z raportu brytyjskiego ministerstwa, wojska agresora poruszają się w kierunku Kramatorska. Miasto to od wielu dni jest regularnie ostrzeliwane, a śmierć prawe sześćdziesięciu osób na tamtejszym dworcu kolejowym – ludzi, którzy uciekali przed wojną – jest jednym z wielu przykładów zbrodni wojennych, których dopuszczają się w Ukrainie Rosjanie.

Ministerstwo zwraca także uwagę na zwiększoną aktywność na niebie rosyjskich myśliwców. Zepchnięcie obrońców z zajmowanej przez nich pozycji defensywnej dałoby wojskom rosyjskim olbrzymią przewagę. 

Walczymy i rozmawiamy

Trudno sobie wyobrazić, że w tle tej wojny nadal toczą się rozmowy pokojowe. Jak dotąd nie przyniosły żadnych rezultatów. Ciekawą analizę negocjacji między Rosją a Ukrainą zaproponował brytyjski premier Boris Johnson. Posłużył się metaforą. Jak negocjować z krokodylem, który trzyma w paszczy twoją nogę? – zapytał Johnson retorycznie, udzielają dziennikarzom wywiadu na pokładzie samolotu zmierzającego do Indii.

Brytyjski premier zamierza zadać władzom tego kraju kilka mniej retorycznych pytań o neutralność, jaką zachowują od początku wojny w Ukrainie.

W swej analizie rozmów pokojowych, Johnson zauważył, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski – jeśli chodzi o Donbas – nie zamierza oddać ani metra ukraińskiej ziemi na wschodzie. Ale wydaje się, że z Krymu już zrezygnował. Tak przynajmniej uważa premier Boris Johnson, którego prezydent Zełenski otwarcie nazywa przyjacielem. Nie z powodu jego zdolności analitycznych, lecz broni jaką Wielka Brytania posyła Ukraińcom. 

Najnowszą partią mają być rakiety typu Brimstone, używane do walki z celami opancerzonymi. Zostały zaprezentowane przedstawicielom wojsk ukraińskich na poligonie w Salisbury. Zazwyczaj wystrzeliwane są z samolotów, ale Brytyjczycy zmodyfikują je tak, by można było nimi strzelać ze szczytu transporterów opancerzonych.

Zobacz również:

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier Morawiecki zapowiada rozmowy z Olafem Scholzem. Chodzi o broń dla Ukrainy
Następny artykuł“Kontrakt Roberta Lewandowskiego już dawno powinien być przedłużony”