Jak podaje ukraiński operator siłowni jądrowych – Energoatom – od 2010 roku Urenco podpisało trzy kontrakty na dostawę materiałów jądrowych do produkcji paliwa jądrowego produkowanego przez japońsko-amerykański koncern Westinghouse. Strony zawarły obecną umowę w lipcu 2019 roku.
W 2011 r ukraiński koncern „Paliwo jądrowe” i spółka Rosatomu – TWEL – produkująca paliwo jądrowe, podpisały umowę o wybudowaniu zakładów i produkcji paliwa na potrzeby ukraińskich elektrowni. Jak przypomina agencja Unian, rada ministrów Ukrainy nie zatwierdziła projektu, ani jego współfinansowania. W 2015 r. całkowicie przerwała prace nad nim.
Rosjanie nie zarobią na zużytym paliwie
Po całkowitym zamknięciu Czarnobyla Ukraina miała cztery pracujące elektrownie jądrowe z 15 reaktorami, w tym największą w Europie – Zaporoską (6 GW mocy). Dostarczały one ponad połowę energii elektrycznej potrzebnej krajowi.
Głównym dostawcą paliwa jądrowego dla Ukrainy stały się Stany Zjednoczone i ostatecznie to Amerykanie zajęli miejsce Rosjan w energetyce Ukrainy. Pomogli też, wraz z innymi krajami, zbudować na terenie Czarnobyla nowoczesne podziemne składowisko odpadów radioaktywnych. Tym samym Rosatom utracił kolejne źródło zarobku. Przez dziesięciolecia Rosjanie odbierali zużyte paliwo do przerobu w swoich zakładach. Nie tylko zarabiali na odbiorze, ale po przerobieniu otrzymywali paliwo, które znów mogli sprzedać.
W połowie roku 2017 już 55 proc. potrzebnego ukraińskim reaktorom paliwa, było dostarczane przez amerykańsko-japoński koncern Westinghouse. Rosyjski Rosatom, przez dziesięciolecia ma … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS