A A+ A++

Kiedyś sprzedawałem 20-30 sztuk dżinsów dziennie. A dziś jak dwie się sprzedadzą, to jestem szczęśliwy – mówi Nguyen Son, jeden z handlujących na Marywilskiej 44. Kiedy kupcy dostali podwyżki czynszów, zamknęli boksy na głucho i prowadzą strajk, którego końca nie widać.

– Marywilska miała być nasza, kupców. A wszystkim zarządza spółka, której zarząd nawet osobne wejście sobie zrobił, żeby się o nas nie ocierać. Mam poczucie, że chcą nas stąd wypędzić i zrobić coś bardziej dochodowego – spekuluje jeden z kupców.

Strajk na Marywilskiej 44. Wszystko zamknięte na głucho

Marywilska 44 to największe centrum taniego handlu w Warszawie. W hali o powierzchni 63 tys. m kw. działa ponad 1,3 tys. punktów. Dojeżdżają to specjalne autobusy. Marywilską 44 zbudowano specjalnie dla kupców z legendarnego Jarmarku Europa, gdy zapadła decyzja o budowie w jego miejscu Stadionu Narodowego. Przenieśli się tu także ci ze zlikwidowanych Kupieckich Domów Towarowych na pl. Defilad. Dziś przy Marywilskiej handlują osoby różnej narodowości, najwięcej – poza Polakami – jest Wietnamczyków.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDrogowe zderzenia z udziałem busów
Następny artykułŚmiertelny wypadek. Samochód najechał na mężczyznę leżącego na drodze