Jarosław Berendt miał postawione przez prokuraturę dwa zarzuty korupcyjne. W 2018 roku kiedy był dyrektorem jednej ze szkół w Wągrowcu w zamian za udostępnianie sali komputerowej, w kierowanej przez niego szkole, miał otrzymać 2 tysiące złotych. Drugi zarzut dotyczył grudnia 2018 roku – wtedy już jako burmistrz Wągrowca miał przyjąć kolejne 6 tysięcy złotych w związku z zawartą umową na przeprowadzenie egzaminów zewnętrznych.
Na swoim profilu w mediach społecznościowych Jarosław Berendt poinformował, że Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał orzeczenie, które: “przyjmuje z pokorą, ale nie zgadzam się z nim”.
Orzeczenie jest nieprawomocne, odwołam się do sądu wyższej instancji
– informuje burmistrz.
W całej tej sprawie, która nie dotyczy mojej działalności jako burmistrza Wągrowca, stałem się ofiarą pomówienia. Nie wpłynie to jednak na moją dalszą pracę na rzecz naszego miasta. Pragnę podkreślić, że nie tylko w moim sumieniu, ale również w świetle prawa jestem osobą niewinną
– zapewnia burmistrz Wągrowca.
Próbowaliśmy skontaktować się bezpośrednio z samorządowcem, ale odpowiedzialny za kontakty Hubert Matuszak z Urzędu Miasta w Wągrowcu powiedział nam, że dziennikarzom musi wystarczyć oświadczenie pisemne burmistrza. Niestety nie ma w nim samego wyroku, a rzecznik sądu rejonowego w Bydgoszczy dziś był nieuchwytny.
Do sprawy będziemy wracać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS