A A+ A++

Data dodania: 2021-03-23 (09:14)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Po emocjonującym poprzednim tygodniu, bieżący tydzień na rynku ropy naftowej rozpoczyna się od spokojnej konsolidacji. Cena ropy naftowej WTI porusza się w rejonie 61 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent nie oddalają się istotnie od poziomu 64 USD za baryłkę. W obu przypadkach widać jednak brak sił do dalszego odreagowywania ubiegłotygodniowej zniżki.

Wyhamowanie zwyżek cen ropy naftowej ma związek m.in. z działaniami firm wydobywczych oraz funduszy. Te pierwsze coraz chętniej stosują hedging, zabezpieczając się przed spadkiem notowań ropy poprzez otwieranie krótkich pozycji na kontraktach. Te drugie coraz mniej wierzą w dalszy potencjał wzrostowy cen „czarnego złota”, więc przestały otwierać długie pozycje i powoli zaczynają się z nich wycofywać. Działania funduszy, otwierających ogromne ilości długich pozycji na rynku ropy naftowej we wcześniejszych tygodniach, miały duży wpływ na postępujące zwyżki cen tego surowca.

Ale oczywiście jedną z podstaw ich wiary w zasadność zwyżek były inne czynniki – głównie działania OPEC+, ograniczające produkcję ropy naftowej. Jak podaje Reuters, w lutym dopasowanie państw OPEC+ do narzuconych limitów produkcji wyniosło aż 113%, co oznacza, że cięcia produkcji były większe niż te zadeklarowane. Niemniej, ten fakt wiąże się przede wszystkim z dodatkowymi obniżkami produkcji przez Arabię Saudyjską, dzięki czemu kraje OPEC same w sobie mają dopasowanie rzędu 124%. Tymczasem państwa spoza OPEC (ale zrzeszone z kartelem w ramach OPEC+) wykazały dopasowanie rzędu 94%, co oznacza, że nadal produkują zbyt dużo w porównaniu do swoich limitów.

OPEC+ już na początku kwietnia ma podjąć decyzję dotyczącą swoich dalszych działań – na razie wiemy, że do końca kwietnia rozszerzony kartel ma zamiar utrzymać dotychczasowe, duże cięcia produkcji ropy naftowej.

MIEDŹ – Cena miedzi w konsolidacji

Notowania miedzi rozpoczynają bieżący tydzień bez wyraźnego kierunku – cena tego metalu w Stanach Zjednoczonych oscyluje w okolicach 4,10 USD za funt przy coraz mniejszej zmienności.

Wczoraj International Copper Study Group (ICSG) poinformowała o tym, że w grudniu 2020 roku na globalnym rynku miedzi pojawiła się nadwyżka wynosząca 24 tys. ton. Dla porównania, w listopadzie ub.r. miał miejsce deficyt o wielkości 93 tys. ton. Niemniej, informacje ze strony ICSG nie wpłynęły istotnie na notowania miedzi, ponieważ dotyczą one już dość odległej – przynajmniej jak na tempo zmian na rynkach finansowych – przeszłości.

Z kolei teraźniejszość w dużej mierze kształtowana jest przez inwestorów instytucjonalnych, którzy – po wielu tygodniach zwyżek notowań miedzi – coraz mniej wierzą w potencjał do dalszych zwyżek w najbliższym czasie. Liczba długich pozycji na rynku miedzi na CME w tym miesiącu spadła o połowę, co wskazuje na coraz większą ostrożność funduszy.

Z fundamentalnego punktu widzenia, notowania miedzi mają wzrostowe perspektywy, wynikające m.in. z możliwej relatywnie niewielkiej podaży rudy tego metalu w kolejnych latach oraz oczekiwanej dużej aktywności przemysłu globalnego w latach wychodzenia z pandemii. Niemniej, ceny miedzi wypracowały już przez ostatni rok solidne zwyżki, więc ich wyhamowanie czy korekta krótkoterminowa są uzasadnione.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpowieść o dwu zanokcicach
Następny artykułZmarł bielski wicestarosta. Chorował na COVID-19