A A+ A++

Notowania ropy naftowej zakończyły poprzedni tydzień na plusie. Akcentem, który pomógł stronie popytowej podczas piątkowej sesji, była informacja z raportu Baker Hughes o spadku liczby funkcjonujących wiertni ropy naftowej i gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych. To już siódma taka zniżka z kolei. W samych Stanach Zjednoczonych pozytywnie na ceny ropy działa także uzupełnianie rezerw strategicznych ropy naftowej, jednak w ostatnim czasie pojawiało się także wiele danych uderzających w ceny ropy – takich jak wzrost zapasów tego surowca i utrzymywanie przez Fed jastrzębiej retoryki.

O ile więc sytuacja w Stanach Zjednoczonych nie sprzyja istotnie wyższym wycenom ropy naftowej, oczy inwestorów zwrócone są na inne części świata. Po pierwsze, istnieją wątpliwości, czy rozszerzony kartel OPEC+ będzie się skrupulatnie trzymał limitów wydobycia ropy naftowej w sytuacji, gdy inni producenci zaczynają wypełniać lukę po krajach kartelu. Po drugie, wątłe ożywienie gospodarcze w Chinach po zniesieniu pandemicznych restrykcji budzi pytania o to, czy tamtejsze władze zdecydują się na stymulowanie gospodarki.

W bieżącym tygodniu inwestorzy na rynku ropy naftowej – i nie tylko – będą wypatrywać właśnie większej ilości szczegółów dotyczących przyszłości gospodarki Chin. We wtorek posiedzenie odbędzie PBOC, a jego rezultatem może być obniżenie stóp procentowych dla tamtejszych pożyczek. Niewykluczone, że także władze Chin zdecydują się na dodatkowe wsparcie lokalnej gospodarki. Jednak nadal wiele pytań budzi potencjalna skala działań stymulacyjnych i to, czy przyniosą one istotny skutek.

Nie bez znaczenia pozostanie także sytuacja w samych Stanach Zjednoczonych. W tym tygodniu odbędzie się przemówienie Jerome Powella w Kongresie, które może rzucić więcej światła na dalsze plany tej instytucji w zakresie polityki monetarnej. Póki co zarówno w kwestii Chin, jak i USA, widać ostrożność inwestorów. Notowania ropy naftowej rozpoczynają tydzień od delikatnej przeceny, ale nie oddalają się istotnie od piątkowego zamknięcia.

KAKAO

Ceny kakao na 7-letnich szczytach.

Ostatnie miesiące na rynku kakao były czasem wyraźnego poruszania się notowań tego towaru w górę i dotarcia do wieloletnich rekordów. Cena kakao w Stanach Zjednoczonych obecnie przekracza 3200 USD za tonę, co oznacza najwyższy poziom od około 7 lat.

Trwający trend wzrostowy na rynku kakao to przede wszystkim efekt większego od oczekiwań popytu na kakao obserwowanego od przełomu poprzedniego i obecnego roku. Tymczasem produkcja kakao na Wybrzeżu Kości Słoniowej – czyli w kraju będącym dominującym producentem kakao na świecie – była mniejsza od oczekiwań ze względu na ulewne deszcze i mniejsze zużycie nawozów.

Rynek kakao jest wyjątkowo skoncentrowany pod kątem produkcji. Państwa Afryki Zachodniej, z Wybrzeżem Kości Słoniowej na czele, odpowiadają za około 80% globalnej produkcji kakao – co sprawia, że jakiekolwiek czynniki związane z lokalną pogodą czy uwarunkowaniami politycznymi potrafią istotnie przekładać się na ceny kakao.

Warto jednak wspomnieć, że pod kątem technicznym notowania kakao znajdują się w obszarze wykupienia, co sprawia, że są podatne na odreagowanie spadkowe.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWzywa do autorytatywnej relokacji migrantów w krajach UE
Następny artykułJak pogodzić zwaśnione działy w firmie?