W Polsce mamy dziwną polaryzację gustów. Oczywiście jest mainstreamowy radiowy pop, którego nikt nie kupuje (poza trzema-czterema wykonawcami). Jest hip-hop, który jest światem zamkniętym, światem często niezrozumiałym, ale takim, który da się poznać. Mamy nisze metalowe i mocny jazz. I mamy tradycję cudowną, bo przecież Andrzej Zaucha, ale jakoś tak jest, że nie przekłada się to na aktualne spojrzenie na to czym brzmi świat.
Od końca lat dziewięćdziesiątych i śmierci grunge’u obok hip-hopu nurtem głównym jest odmienianym przez wszelkie pod i neo gatunki jest soul, funk i rnb. W Polsce niemal każdy kto wystawia głowę poza getto gitar albo świat hip-hopu postrzegany jest jako dziwak – jak ktoś, kto na wigilię zamawia schabowego.A przecież tradycje – jak już wspomniałem – powinny zobowiązywać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS