Pierwsze trzy mecze w wykonaniu koszykarzy Startu były po prostu słabe. Lublinianie grali bez agresji, popełniali wiele błędów zarówno w ataku, jak i w obronie. Zawodziła też skuteczność rzutowa. To sprawiło, że czerwono-czarni wszystkie spotkania przegrali. Stąd też w meczu z Treflem zespół trenera Davida Dedka miał zrobić wszystko, aby ten stan rzeczy zmienić. Zadanie nie wydawało się łatwe, bo sopocianie do tej pory spisywali się całkiem przyzwoicie. Warto dodać, że w ich szeregach występuje dwóch graczy, którzy jeszcze w minionym sezonie bronili barw drużyny lubelskiej, czyli Yoannick Franke i Josh Sharma. Obaj wychodzą na parkiet w pierwszej piątce, a pierwszy z nich plasuje się nawet w czołówce strzelców EBL. W tej chwili wygląda na to, że potrzebne są roszady w składzie Startu, bo nie wszystkie przedsezonowe transfery okazały się trafione. Niemniej jednak sztab szkoleniowy Startu jest przekonany, że i w tym zestawieniu drużynę stać na dużo lepszą grę.Tak się jednak nie stało.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS