A A+ A++

Podwarszawskie wsie to bastion Prawa i Sprawiedliwości. Czy po ośmiu latach tutejsi rolnicy są rozczarowani partią władzy? I czy lider Agrounii Michał Kołodziejczak może ich przyciągnąć do głosowania na Koalicję Obywatelską?

– Tusk z Kołodziejczakiem? Tutaj? Nie przyjadą. Tu nikogo z opozycji nie było, za mali jesteśmy – słyszę od mieszkańca Dębówki, niewielkiej wsi pod Warszawą. – Ludzie na pewno by przyszli posłuchać. Nawet z sąsiednich wsi. Ale czy to by coś zmieniło? Tu 90 proc. głosuje na PiS – dodaje. I zastrzega, że on nie. W ostatnich wyborach głosował na Koalicję Obywatelską, może na ludowców. Już nie pamięta.  

– Matula ma ponad 70 lat, pracowała na roli ponad pół wieku i dostaje 1,6 tys. zł emerytury. Bo KRUS-owska, najniższa. Więcej od niej ma wiejski pijaczyna. Całe życie się opierdzielał, ale ma ZUS-owską! Jaka to sprawiedliwość?! Na PiS więcej nie zagłosujemy! Najwyżej w ogóle nie pójdziemy na wybory – słyszę w innej wsi tuż pod Warszawą.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł6 ключів до того, щоб одягатися як керівник, не витрачаючи зайвого
Następny artykułРосія може тримати оборону «хоч все життя», якщо Україна не діятиме активно – ГУР