Polska nauka tak się umiędzynarodowiła, że aż strach używać języka polskiego czy publikować w pracach zbiorowych. Nie chodzi o to, żeby faworyzować regionalne uczelnie. Chodzi o to, żeby ich nie defaworyzować tylko dlatego, że są regionalne
W ostatnich kilkunastu latach w organizacji polskiej nauki zastosowano liczne terapie szokowe. Operacja się udała, tyle że pacjent coraz bardziej dogorywa. Jest już tak międzynarodowo, że aż strach używać języka polskiego, publikować w pracach zbiorowych albo prowadzić badania poza systemem grantów, które stały się glejtem certyfikowania wartości naukowej.
Co więcej, konkretne wydawnictwo albo liczba punktów za artykuł mają większe znaczenie niż jakość napisanego tekstu. Tylko na realną naukę jest coraz mniej czasu, bo ważniejsze jest to, żeby ją owskaźnikować i rozliczyć we wnioskach i sprawozdaniach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS