A A+ A++

4:1 – tak zakończył się dzisiejszy mecz Dębu Dąbrowa Białostocka z Promieniem Mońki. Początek spotkania zapowiadał się dobrze, jednak piłkarze stracili kontrolę nad spotkaniem.

REKLAMA

– Zaczęliśmy bardzo dobrze, otworzyliśmy wynik na 1:0. Jednak szybko stracona bramka na 1:1 spowodowała, że przestaliśmy kontrolować grę na boisku. Mecz był wyrównany, ale wydaje mi się, że było sporo indywidualnych błędów przy prowadzeniu piłki, budowaniu akcji. Próbujemy się tego uczyć, ale jesteśmy narażeni na straty, a w konsekwencji stracone bramki. Szkoda, bo myślę, że ten mecz był do wygrania. Taka jest piłka – tłumaczy Jacek Markiewicz, grający trener Dębu.

Obecnie Dąb znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli wraz z Hetmanem Tykocin.

– Pierwszy mecz zagraliśmy w Grajewie. Myślę, że na wynik miała wpływ sytuacja z czerwoną kartką dla Jarka Sujeta. Graliśmy w osłabieniu, nie byliśmy w stanie sobie z tym poradzić. Kolejne dwa mecze przegraliśmy jedną bramką – 3:2 u siebie z Krypnianką i 2:1 w Śniadowie. Były tam sytuacje, aby zdobyć punkty, podobnie jak dziś. Ten wynik jest za wysoki, ale my nadal się uczymy – kontynuuje trener.  

Kolejne spotkanie Dąb rozegra na wyjeździe z drużyną KS Wasilków.

(orj)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułButelka z kaucją. Już wiadomo, kiedy nowe przepisy wejdą w życie
Następny artykułZapowiedziano symulator gołębia. Poznajcie Pigeon Simulator