4:1 – tak zakończył się dzisiejszy mecz Dębu Dąbrowa Białostocka z Promieniem Mońki. Początek spotkania zapowiadał się dobrze, jednak piłkarze stracili kontrolę nad spotkaniem.
REKLAMA
– Zaczęliśmy bardzo dobrze, otworzyliśmy wynik na 1:0. Jednak szybko stracona bramka na 1:1 spowodowała, że przestaliśmy kontrolować grę na boisku. Mecz był wyrównany, ale wydaje mi się, że było sporo indywidualnych błędów przy prowadzeniu piłki, budowaniu akcji. Próbujemy się tego uczyć, ale jesteśmy narażeni na straty, a w konsekwencji stracone bramki. Szkoda, bo myślę, że ten mecz był do wygrania. Taka jest piłka – tłumaczy Jacek Markiewicz, grający trener Dębu.
Obecnie Dąb znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli wraz z Hetmanem Tykocin.
– Pierwszy mecz zagraliśmy w Grajewie. Myślę, że na wynik miała wpływ sytuacja z czerwoną kartką dla Jarka Sujeta. Graliśmy w osłabieniu, nie byliśmy w stanie sobie z tym poradzić. Kolejne dwa mecze przegraliśmy jedną bramką – 3:2 u siebie z Krypnianką i 2:1 w Śniadowie. Były tam sytuacje, aby zdobyć punkty, podobnie jak dziś. Ten wynik jest za wysoki, ale my nadal się uczymy – kontynuuje trener.
Kolejne spotkanie Dąb rozegra na wyjeździe z drużyną KS Wasilków.
(orj)
View the discussion thread.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS