– Będzie to najlepszy instrument na wielopokoleniową sukcesję dla firm rodzinnych, z jednoczesną ochroną rodzinnego majątku – twierdzi Paweł Tomczykowski, partner zarządzający w Kancelarii Ożóg Tomczykowski, jeden ze współautorów pierwszego projektu ustawy o fundacji rodzinnej, ekspert bezpośrednio zaangażowany w prace legislacyjne.
Nie ma w tym przesady. Fundacje rodzinne z powodzeniem od lat funkcjonują w krajach Zachodu i w tym modelu działają np. takie firmy jak BMW, L’Oréal lub IKEA. Pozwolił im na to stabilny i wieloletni rozwój. W Polsce ma być podobnie.
Do tej pory sukcesje pokoleniowe w polskich firmach były problematyczne. Często śmierć właściciela, przez brak odpowiednich regulacji prawnych i bardzo konserwatywne prawo zachowkowe, oznaczała dla zbudowanej przez niego firmy podział, sprzedaż i koniec działalności.
– Dzięki przepisom, które mają wejść w życie 22 maja, firmy będą mogły trwać przez pokolenia, będąc mniej podatne na ryzyka prawne i gospodarcze – dodaje Paweł Tomczykowski.
Fatalnie przygotowany i pełen niejasności Polski Ład narodził się w gabinetach Ministerstwa Finansów.
Fot.: East News
Jego zdaniem, rozwiązania zaproponowane w nowej ustawie są dobre. Istotnym ich elementem jest możliwość prowadzenia przez fundację działalności gospodarczej w niemałym zakresie: fundacja będzie m.in. mogła być wspólnikiem w spółkach, nabywać i zbywać papiery wartościowe, wynajmować nieruchomości, dokonywać lokat bankowych, prowadzić określoną działalność rolniczą i działalność w zakresie gospodarki leśnej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS