A A+ A++

fot. A.A. Grapevine, Inc.

W sobotę 10 lutego odbyły się oficjalne obchody związane z 35 latami działalności Anonimowych Alkoholików w Tychach. Jubileusz miał charakter otwarty, w związku z czym sala konferencyjna na Stadionie Miejskim w Tychach wypełniła się gośćmi – członkami Wspólnoty, ich rodzinami, przyjaciółmi i mieszkańcami, którzy z zainteresowaniem przysłuchiwali się kolejnym wystąpieniom.

„Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu. Jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. (…) Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu” – to fragment Preambuły AA, od którego zaczyna się każde spotkanie Wspólnoty. Nie inaczej było tym razem. W programie obchodów znalazła się prelekcja „AA czy terapia? Razem czy osobno? Doświadczenie z praktyki” prowadzona przez terapeutę uzależnień Marcina Famuloka, historia Wspólnoty AA w Tychach opowiedziana przez jej założycieli – Janka i Ryśka, opowieść o Al-Anon i Alateen, czyli nowej drodze życia dla rodzin i dzieci alkoholików oraz otwarty dla wszystkich mityng AA.

Wspólnota AA opiera się na Programie 12 kroków. W Tychach działa od 35 lat, natomiast w skali kraju w tym roku przypada 50-lecie działalności, które uroczyście obchodzone będzie w dniach 16-18 sierpnia w Poznaniu.

Swoisty wykład, który poprowadził Marcin Famulok – terapeuta uzależnień – wybrzmiał tym mocniej, gdyż był właściwie zbiorem jego doświadczeń. Famulok sam doświadczył choroby alkoholowej, a od ponad dwudziestu lat jest trzeźwy, dlatego doskonale rozumie, z czym mierzą się jego pacjenci. Terapeuta podkreślał także istotę odpowiedzialności w procesie leczenia innych.

– Z procesem terapii i leczenia związane są duże oczekiwania, w szczególności ze strony bliskich alkoholika. Rodzina i osoby z otoczenia chorego najczęściej pragną szybkich efektów i działania. Osoba uzależniona trafia do gabinetu w momencie, w którym wydarzyła się jakaś katastrofa, moment newralgiczny, krańcowy. Często jest to sytuacja, w której leczenie stało w kontrze z rozwodem, wyprowadzką lub inną konsekwencją picia. Pacjenci nie mają wówczas pomysłu na to, jak dalej postąpić i jednocześnie mimo wszystko nierzadko zaprzeczają, że mają problem – w końcu „wszystko kontrolują”. Jestem zwolennikiem autodiagnozy, która prowadzi osobę uzależnioną do samodzielnego dojścia do wniosku, że nosi cechy choroby, którą nazywamy chorobą alkoholową – tłumaczył Marcin Famulok. – Swoją pracę opieram na przekonaniu, że agresywne metody leczenia na dłuższą metę nie są skuteczne. Potwierdzają to zresztą wyniki najnowszych badań. Uznaję więc leczenie oparte na relacji z pacjentem i jego rodziną. Jeśli uzależniony uświadomi sobie swój problem i wyrazi chęć zaprzestania picia – wówczas najlepszym wyborem jest Wspólnota AA. Program 12 Kroków to najskuteczniejsza metoda leczenia, biorąc pod uwagę czas, jakość, ilość osób i przede wszystkim długotrwałe efekty – mówił terapeuta.

Tyscy Anonimowi Alkoholicy wytrwale od 35 lat niosą ideę zza oceanu, która uratowała życie milionom osób – a będzie ich jeszcze więcej. Warto szukać pomocy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBp Bryl poświęcił odnowioną kaplicę adoracji Najświętszego Sakramentu
Następny artykułZUS ma pieniądze i czeka na zgłoszenia. Wielu Polaków może dostać dodatkowe środki