A A+ A++

Zagłębie klubów na praskim brzegu Wisły kolejny sezon nie daje żyć mieszkańcom Saskiej Kępy. – Patologie z Powiśla przeniosły się tutaj – skarżą się. Urzędnicy rozkładają ręce: – Niewiele możemy zrobić.

– To jest jedna z ważniejszych spraw, z jakimi zwracają się do mnie mieszkańcy. Młody lekarz skarżył się, że po 12-godzinnym dyżurze nie może się wyspać we własnym mieszkaniu przez hałasy z klubów nad Wisłą. Skarżą się matki z dziećmi. Wiele osób nigdy wcześniej się nie angażowało w życie osiedla, a teraz zbierają podpisy pod protestami w sprawie działalności klubów, bo tak bardzo są uciążliwe. Wygląda, że patologia, z którą walczono na Powiślu, teraz zatruwa życie na Saskiej Kępie – mówi lokalny społecznik i od niedawna radny Saskiej Kępy Kuba Czajkowski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Matki obok karmiły dzieci, ja myślałam, w co ubrać synka do trumny”. Kobiety po stracie
Następny artykułW Polsce powstaną dronostrady. Przepisy będą wkrótce gotowe