Wiosną tego roku kult św. Kingi wśród solnych górników Wieliczki i Bochni trafił na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Przez długie stulecia pracujący pod ziemią ludzie szukali opieki i pociechy u Kingi – królewny, księżnej, klaryski, błogosławionej, Świętej. Czynią tak po dziś dzień.23 lipca górnicza brać była z pielgrzymką w Starym Sączu, a 24 lipca modliła się w kaplicy św. Kingi podczas uroczystej Mszy św.
Kinga po śmierci małżonka wybrała drogę modlitwy. Ufundowała w Starym Sączu klasztor sióstr klarysek i osiadła w nim. Dobra księżna zmarła 24 lipca 1292 roku. Pierwsza udokumentowana górnicza pielgrzymka do jej grobu miała miejsce w roku 1441. Górnicy z Wieliczki przybywali do swej Patronki w chwilach największej trwogi, m.in. w roku 1645, gdy kopalnię trawił nieujarzmiony pożar. Byli też w latach 90. XX wieku, kiedy zmagali się z awarią wodną w poprzeczni Mina. Kinga nigdy ich nie zawiodła.Tradycja górniczych peregrynacji trwa. Załoga wielickiej kopalni zawsze w lipcu, w galowych mundurach, z pocztami sztandarowymi i orkiestrą dętą jedzie pokłonić się Świętej Patronce. Tegoroczna pielgrzymka do Starego Sącza odbyła się 23 lipca.
W dzień liturgicznego wspomnienia św. Kingi, to jest 24 lipca, pracownicy Kopalni Soli „Wieliczka” wraz z rodzinami zebrali się na wspólnej modlitwie w kaplicy św. Kingi. Mszy przewodniczył ksiądz Wojciech Olszowski, proboszcz parafii p.w. św. Klemensa w Wieliczce. W homilii przywołał postać św. Kingi, której życie jest dla nas znakiem – przypomnieniem, że odpowiedzi na trudne pytania przychodzą, gdy szukamy ich w ciszy.
W dniu swych imienin Kinga, jako księżna i gospodyni solnych podziemi, pojawiła się również na Trasie Turystycznej. Witała gości, najmłodszym zwiedzającym rozdawała drobne upominki i opowiadała, jak to naprawdę było z solą i cudownym pierścieniem.
Fot. T. Kordula
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS