Klub Ozazu przez całe wakacje urządzał koncerty pod gołym niebem i nie dawał żyć mieszkańcom okolicznych kamienic. Po kontroli okazuje się, że część klubu działała nielegalnie.
Zaczęło się od hałasu. Sąsiedzi lokalu ufundowanego przez Grzegorza Hyżego – Ozazu – od czasu, gdy klub zaczął urządzać imprezy pod gołym niebem, nie mogli w nocy zaznać spokoju. Wzywanie policji nie pomagało. Od początku czerwca do końca września lokal otrzymał 42 pouczenia i tylko jeden mandat. Pisaliśmy o tym we wrześniu.
Właściciele się tym nie przejmowali. Przez cały sezon klub koncertował z nielegalnie postawionej plenerowej sceny. Nielegalne były kontenerowe pawilony, na które też nie mieli zgody. Wisienką na torcie była zabytkowa brama wjazdowa, której powierzchnię zniszczono wyłożonymi wykładzinami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS