A A+ A++

Jak co roku w historycznej części Elbląga stanęły stragany i scena. Jak co roku mamy w mieście Elbląskie Święto Chleba. Zobacz zdjęcia.

– Niech się pani na spokojnie zastanowi, możemy to dla pani odłożyć.

– Ten chlebek to po 14, ten po 20…

– Te miody na tym stoisku to chyba już trochę za wymyślne…

– Ja bym pani polecał spadziowy!

Jak co roku takie mniej więcej rozmowy toczą się między wystawcami a uczestnikami Elbląskiego Święta Chleba. Jak co roku dla elblążan i przyjezdnych przygotowano koncerty i inne atrakcje i – jak co roku – ceny produktów na straganach (czy stoiskach, jak kto woli) wydają się wyższe (tu serek góralski 28 zł, tam chleb po 20, pajda ze smalcem za dyszkę, porcja bigosu za 18, duży słoik miodu po 40 – słyszymy/widzimy przy kolejnych stoiskach). Tegoroczne Elbląskie Święto Chleba w jego pierwszym dniu odwiedziliśmy ok. południa i chętnych na zakupy i zwiedzanie w tym czasie nie brakowało. A co można kupić na starówce tym razem? Asortyment jest (jak co roku) zróżnicowany, dominuje (jak co roku) szeroko pojęta gastronomia. Wystawców, podobnie jak poprzednio, ma być ok. 200 (chociaż w piątek około południa teren od Bramy Targowej do katedry wydawał się jeszcze mocno niezagospodarowany). Widać trochę food trucków, widać, że przygotowywana jest scena, widać namioty postawione przez różne instytucje i stowarzyszenia, by promować swoją działalność. Jak co roku.
      

 
Fot. Mikołaj Sobczak

Gdyby Elbląskie Święto Chleba porównać do czegokolwiek, to chyba do pizzy, ale takiej, w której każdy z ośmiu kawałków jest “z innej parafii”. Są więc takie części, które, zależnie od osobistych preferencji, będą nam smakować, podczas gdy innych nie będziemy mieli ochoty nawet powąchać. Może trafić się koncert artysty, który trafia w nasze gusta, może nawet upolujemy na stoiskach coś, co nam się przyda lub co z przyjemnością zjemy, podczas gdy zasadność pojawienia się niektórych straganów pozostanie dla nas owiana tajemnicą. To widać zresztą po odwiedzających jarmark, bo jak co roku przychodzą osoby w różnym wieku i korzystają z bardzo różnych elementów oferty. O jej zróżnicowaniu wiele może powiedzieć nam… nos. Jedno stoisko zaatakuje nas zapachem perfum, za moment z innego dobiegnie nas woń smażonego mięsa, byśmy po krótkiej chwili zostali okryci woalem aromatu belgijskich frytek. Istna zapachowa karuzela.

A skoro już przy belgijskich frytkach jesteśmy, to jak co roku Elbląg w ramach Święta Chleba staje się handlową stolicą Polski, świata i okolic. Oscypki z gór, alkohol z Austrii, dania mięsne z Węgier, być może jakieś produkty made in China? Za to Piekarczyk, na szczęście, pozostaje niezmiennie nasz, elbląski. Ciekawe, czy naszemu słynnemu bohaterowi smakowałby chleb serwowany podczas współczesnego miejskiego święta? Przypomnijmy, że jego figurka stanęła przy Bramie Targowej właśnie przy okazji pierwszego Elbląskiego Święta Chleba, 30 września 2006 r.

Istotnym punktem corocznej imprezy są oczywiście koncerty. Przypomnijmy, że tym razem w Elblągu wystąpią Afromental, Natalia Nykiel, Muchy, Big Bike Orchestra, a także Elbląska Orkiestra Kameralna wraz z zespołem Klezmafour. Pewne zróżnicowanie wykonawców jest, istnieje więc szansa, że każdy znajdzie coś dla siebie. Każdy, kto ma odrobinę chęci, bo jak co roku nie zabraknie też tych, którzy stwierdzą, że cała impreza to “bida z nędzą”. Jak co roku.

PortEl jak co roku będzie Elbląskie Święto Chleba relacjonować – na pewno zajrzymy na wieczorne koncerty i wpadniemy na wybrane wydarzenia związane ze świętem. Do zobaczenia na starówce.

Tutaj można znaleźć szczegółowy program imprezy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPlac Juranda zamknięty
Następny artykułDzieje MRU w muzeum w kształcie bunkra. Wystawa z przestrogą: “Wojna to zło, nie przygoda”