Eschborn-Frankfurt 2024. Maxim van Gils wyczuł moment

Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.

Belg po finiszu z okrojonego peletonu pokonał Hiszpana Alexa Aranburu (Movistar Team) i Amerykanina Rileya Sheehana (Israel-Premier Tech).

Trasa prowadzącego po drogach Hesji prowadziła na długości 204 kilometrów z przewyższeniem około 3000 metrów. Pierwszą przeszkodą był Feldberg (47 km; 11 km; 4,8 km), następnie wyrastał Mammolshainer (92 km; 2,3 km; 8,2%), a po drugiej wspinaczce na to wzgórze (107 km), kolarze od razu znaleźli się innej stronie na Feldbergu (117 km; 8 km; 6,4 km). Ostatnim wyróżnionym podjazdem był Mammolshainer (167 km).

Przebieg wyścigu

W ucieczce dnia znaleźli się John Degenkolb (Team dsm-firmenich PostNL), Jacopo Mosca (Lidl-Trek) i Warre Vangheluwe (Soudal-Quick-Step), których peleton przed wspinaczką na Feldberg odpuścił na prawie 8 minut. Trójka pod przewodnictwem Degenkolba zdobyła szczyt, ale za zjazdem, po 80 kilometrach, rower zmieniał Mosca. Włoch nie zdołał dołączyć do kolegów z ucieczki i dwójka rozpoczęła wspinaczkę na Mammolshainer z przewagą niecałych trzech minut nad przyspieszającym peletonem.

Degenkolb i Vangheluwe zdobyli podjazd z minutą przewagi nad Moscą i trzema minutami nad peletonem, ale przed drugim podejściem na Feldberg pojawili się już tylko ci dwaj pierwsi, z nieco ponad minutą zapasu.

Peleton prowadzony przez kolarzy Lotto Dstny złapał najpierw Moscę, potem Degenkolba, a w kocu Vangheluwe’a, a w finale Feldbergu rozpoczęły się ataki. Ruszył Emanuel Buchmann, odpowiedzieć próbowali kolarze UAE Team Emirates, w tym Jan Christen, a także Giulio Ciccone (Lidl-Trek).

Niemiec i Szwajcar jako pierwsi zdobyli szczyt, a po przegrupowaniu na zjeździe, ataki rozpoczęli zawodnicy EF Education-EasyPost: Darren Rafferty, Ben Healy, ale bez skutku. Healy dopiero 68 kilometrów przed metą odjechał z atakującym ponownie Buchmannem, a dwójka na na czele wytrzymałą niecałe 15 kilometrów.

Gonili kolarze UAE Team Emirates, a na 36 kilometrów przed metą, na ostatniej wspinaczce dnia, przyspieszył ponownie Jan Christen. Szwajcar zyskał kilkanaście sekund i rozpoczął rajd na metę, próbując uciec grupce, w której zaczęli się organizować zawodnicy EF Education-EasyPost, Uno-X i Lidl-Trek.

15 kilometrów przed metą kolarz UAE Team Emirates miał 17 sekund przewagi nad 16-osobową grupką, w której jechali: Neilson Powless, Rafferty i Lukas Nerurkar (EF Education-EasyPost), Giulio Ciccone i Thibau Nys (Lidl-Trek), Maxim van Gils (Lotto Dstny), Lucas Eriksson (Tudor), Alex Aranburu (Movistar Team), Derek Gee (Israel-Premier Tech), Kevin Vermaerke i Franck van den Broek (Team dsm-firmenich PostNL), Diego Ulissi i Marc Hirschi (UAE Team Emirates), Buchmann, Roger Adria i Maximilian Schachmann (Bora-hansgrohe) oraz Luca Vergallito (Alpecin-Deceuninck).

Christen wjechał na ulice Frankfurtu z niewielką przewagą i na ostatnich 7 kilometrach, rundzie wokół miasta, bronił się do upadłego. Pościg w międzyczasie powiększył się i po zmianach Maximiliana Schachmanna i Dereka Gee’a akcję Szwajcara zakończono 2500 metrów przed metą.

Na finisz wjechała około 35-osobowa grupa, w której przepychali się kolarze EF Education-EasyPost, Lidl-Trek i Bora-hansgrohe. Neilson Powless próbował ustawić Lukasa Nerurkara na czele grupy, ale jego wysiłek szybko zszedł na drugi plan po przyspieszeniu Alexa Aranburu.

Hiszpan wyglądał świetnie na ostatnich 200 metrach, ale najlepiej finisz wyczuł Maxim van Gils, który niczym woda przepłynął między rywalami, wyszedł na prowadzenie na ostatnich 75 metrach i pewnie zgarnął zwycięstwo.

Wyniki Eschborn-Frankfurt 2024 (1.UWT), Eschborn – Frankfurt nad Menem (203,8 km):

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ