Od dziesięciu lat w ostatniej dekadzie sierpnia obchodzony jest dzień polskiej żywności. Dzisiaj jednym z największych problemów w tej kwestii jest dokonanie właściwego wyboru. Do rangi niemal kultowego urósł spór o majonez: Winiary czy Kielecki.
A przecież majonezowy regał w supermarketach ugina się jeszcze pod ciężarem wielu innych marek. Jako człowieka pamiętającego puste sklepy PRL-u, możliwość wyboru cieszy mnie za każdym razem, gdy sięgam po sklepowy koszyk. Wśród kryteriów, którymi się kieruję, jednym z kluczowych jest jakość.
Dawniej różnie z tym bywało. W przedwojennej prasie często znaleźć można teksty dotyczące jakości mleka. „Dziennik Płocki” z 31 stycznia 1923 r. informował:
„W dniu 30.1.1923 r. została dokonana masowa kontrola mleka w Chemiczno-bakterjologicznym laboratorjum Miejskiem przez kierownika tego Laboratorjum Ch. Malewskiego; wynik był następujący: na 37 prób dostarczonych z miasta znaleziono 8 fałszowanych, z których 1 próba rozcieńczona wodą, a 7 zbierane. […] Wszyscy oni zostali pociągnięci do odpowiedzialności, a mleko zostało skonfiskowane na rzecz »Kropli mleka«. Mleko przez fałszowanie zostało pozbawione tłuszczu w stosunku od 15 proc. do 35 proc.”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS