Nie tylko papież Franciszek dał się w ostatnich latach poznać jako zwolennik szokujących tez. Również jego formalny przełożony – generał jezuitów – Arturo Sosa Abascal – błysnął konkluzjami, które dają bardzo wiele do myślenia.
Generał Zakonu Jezuitów uważa, że stworzyliśmy sobie symboliczne figury, takie jak diabeł, aby symbolizowały zło. Ergo – diabeł tak naprawdę nie istnieje. Zupełnie inne zdanie na ten temat ma chociażby Ronald Bernard, który był świadkiem ceremonii, na których tzw. „elity” oddawały cześć Lucyferowi.
Co więcej, Arturo Sosa zaznacza coś jeszcze:
Powinno być bardzo wiele refleksji nad tym, co naprawdę powiedział Jezus. W tamtych czasach nikt nie miał dyktafonu, by nagrać Jego słowa. Wiemy, że słowa Jezusa trzeba umieszczać w kontekście, są wyrażane w języku, w specyficznym otoczeniu, są adresowane do kogoś w szczególności.
Zatem „czarny papież”, bo tak zwykło nazywać się generała jezuitów z uwagi na jego olbrzymie wpływy, jest skłonny zakwestionować właściwie wszystko, co powiedział Chrystus. W jego czasach oprócz dyktafonów, nie było także kamer, zatem w myśl tych słów, należy podważyć również wszystkie cuda Jezusa, w tym Jego zmartwychwstanie, wniebowstąpienie, egzorcyzmy, uzdrawianie, rozmnażanie chleba czy zamianę wody w wino.
Skoro zdaniem generała jezuitów szatan nie istnieje, to znaczy, że Jezus Chrystus wypędzał z ludzi jedynie głupie myśli.
Po co więc jest Biblia? I dlaczego jest najlepiej sprzedającą się książką w historii?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS