A A+ A++

Wielka Wyprawa Maluchów ma zwrócić uwagę na bezpieczeństwo na drodze, edukację młodych pokoleń pod kątem świadomego uczestnictwa w ruchu drogowym, a także wesprzeć dzieci, które w wyniku wypadków potrzebują ogromnego wsparcia oraz opieki. Jak wynika z wielu opracowań, to właśnie najmłodsi są najbardziej pokrzywdzoną w wypadkach drogowych grupą, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.

Codziennie na świecie, w wypadkach drogowych, ginie ponad 600 dzieci, a w Europie w ostatnich 10 latach liczba ofiar śmiertelnych w tej grupie wiekowej przekroczyła 6 tysięcy. W zeszłym roku na polskich drogach zginęło 53 dzieci poniżej 14 roku życia, a prawie 2 tysiące nieletnich potrzebuje rehabilitacji zarówno fizycznej, jak i psychicznej.

– To nie są tylko liczby – powiedziała Katarzyna Dobrzańska-Junco z Europejskiej Federacji Ofiar Drogowych. – Za każdą statystyką kryją się młodzi ludzie, ich rodziny, dramatyczne historie i o tym trzeba mówić. To jest najważniejsze w tej wyprawie. Chcemy pokazać, że pomoc jest ważna, zwłaszcza dzieciom, które wymagają szczególnej opieki i wsparcia, aby wrócić do normalnego życia i stabilnego otoczenia.

W wyprawie weźmie udział ponad trzydzieści załóg. Jedną z nich utworzą legendy polskich rajdów: Sobiesław Zasada i Longin Bielak. Obaj jechali już „Maluchem” do Monte Carlo, w 1975 roku zaliczając tradycyjny Zlot Gwiaździsty.

– Gdy w latach 60. wracałem w nocy z zawodów, w Krakowie na ulicach nie było ani jednego samochodu – wspomina Zasada. – W tamtym czasie w Polsce było około 250 tysięcy aut. I tak zrodził się pomysł, żeby pojechać małym fiatem do Monte Carlo – w tych trudnych zimowych warunkach, z jednym serwisem w Chambery, gdzie założono nam opony z kolcami.

– To była ogromna niespodzianka, że udało się nam dotrzeć na miejsce. Dzięki pomocy PZM i organizatora dostaliśmy karty drogowe i mogliśmy meldować się na punktach kontrolnych rajdu. Co prawda startowaliśmy poza konkursem, ale dojechaliśmy i to był wielki sukces. Ta podróż też nie będzie łatwa, ale będziemy jechać w lipcu, a nie zimą, jak z Longinem. To dobra inicjatywa. Boleje, że tak dużo osób ginie na drodze oraz na przejściach dla pieszych.

Wielka Wyprawa Maluchów

– Odbieram tę podróż jako sentymentalną. Prawie 50 lat temu startowaliśmy z Panem Zasadą w rajdzie Monte Carlo – jakież to było wyzwanie – dodał Bielak. – Jadę, aby wspomóc dzieci, które są ofiarami wypadków drogowych i wymagają kosztownych rehabilitacji. Żeby zwrócić uwagę na bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych. I będę wspierał organizatorów również jako sponsor, dlatego po powrocie z Monako przekażę na cel wyprawy jeden z moich cenniejszych pucharów zdobytych w sporcie samochodowym.

Na uczestnictwo w szczytnym celu zdecydował się także Kajetan Kajetanowicz. Reprezentant ORLEN Rally Team podzielił się swoimi wrażeniami z Motorsport.com.

Współtwórcą projektu jest Rafał Sonik, świetny quadowiec, w przeszłości zwycięzca Dakaru.

– Chcemy wykorzystać nasze wieloletnie kariery sportowe do tego, aby zwiększać bezpieczeństwo dzieci i istotnie zmniejszyć liczbę ludzi ginących w wypadkach drogowych – podkreślił Sonik. – Ale również, żeby pomóc młodym osobom wyjść z traumy i dać im szansę na normalne szczęśliwe życie. Być może wśród nich są przyszli mistrzowie motorsportu, jak Bartek Ostałowski. To nasz cel i wytrwamy w nim. Będziemy to robić z Marcinen Małyszem, Kingą Małysz, z 126 Evolution, Fundacją Inter Cars, Fundacją PZM oraz z moją fundacją i wspaniałymi partnerami tak długo, jak będzie trzeba.

Jak zapewnia Bartek Ostałowski, niepełnosprawny kierowca, którzy pojedzie w rajdzie w specjalnie dla niego przeprojektowanym Maluchu, ofiara po wypadku czuje się całkowicie bezbronna. Dlatego tak ważna jest opieka odpowiednio przygotowanych do tego ludzi.

– Miałem to szczęście, że zostałem otoczony pomocą i wsparciem, dano mi czas i możliwość zastanowienia się, co dalej – powiedział Ostałowski. – Środki, które uda się zebrać, na pewno pomogą potrzebującym w tych najtrudniejszych momentach. Chcemy też poprzez ten projekt zwrócić uwagę na kulturę na drodze. Dziękuje za zaproszenie. Jedziemy do Monte Carlo klasykami, to jest 30 pojazdów, więc stworzymy kapitalną kawalkadę, której nie da się nie zauważyć, a przy okazji pomagamy. To będzie świetna zabawa.

W Wielką Wyprawę Maluchów zaangażował się także Polski Związek Motorowy.

– Nie mogło nas zabraknąć w tym projekcie – zaznaczył Michał Sikora, Prezes PZM. – Z jednej strony to piękny przykład hołdu dla auta, które zmotoryzowało Polskę i zmieniło nasz sposób podróżowania. Z drugiej wspaniała inicjatywa, przede wszystkim ze względu na cel, który przyświeca również Polskiemu Związkowi Motorowemu, a więc poprawie bezpieczeństwa na polskich drogach. Nasza Fundacja od lat pomaga wyposażyć OSP we właściwy sprzęt ratunkowy, samochody PZM zabezpieczają rajdy, członkowie automobilklubów zrzeszonych w PZM zajmują się edukacją. Trzymam kciuki za tę wielką wyprawę. Na pewno będę obserwował jej przebieg i życzę wszystkim uczestnikom szerokiej drogi.

Wyprawa ruszy z Bielska-Białej 4 lipca. Długość trasy – łącznie z drogą powrotną do miejsca startu – to 4000 kilometrów.

Motorsport.com/pzm.pl/wielkawyprawamaluchow.pl

Wielka Wyprawa Maluchów

Wielka Wyprawa Maluchów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrzysetowy bój Huberta Hurkacza
Następny artykułKEP: Będzie oświadczenie ws. pojednania polsko-ukraińskiego