A A+ A++

fot. Mateusz Bosiacki – tauron1liga.pl

Pierwszy set w półfinałowym starciu MKS-u Będzin z BKS Visłą Proline Bydgoszcz nie zwiastował tego, jak potoczy się dalej mecz. W kolejnych odsłonach trwała zacięta walka. Gospodarze prowadzili co prawda 2:0, ale Visła doprowadziła do tie-breaka. W nim to siatkarze z Bydgoszczy dyktowali warunki, sprawiając sporą niespodziankę. Dla będzinian była to pierwsza porażka ligowa w tym roku kalendarzowym.

Od początku spotkania warunki na boisku dyktowali gospodarze, pierwszy punkt dla Visły zdobył dopiero Damian Radziwon (3:1). Gospodarze utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Będzinianie dodatkowo wywierali presję zagrywką, po asach Bartosza Pietruczuka było już 11:6. Mimo czasu dla trenera Masnego seria trwała, w kolejnych akcjach uaktywnił się będziński blok. Dopiero gdy Pietruczuk zepsuł zagrywkę nastąpiło przejście (13:7). W kolejnych akcjach po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Pojedyncze zagrania Macieja Krysiaka na niewiele się zdały. Raz za razem punktował Mateusz Frąc (20:12). Po ataku Pietruczuka gospodarze mieli serię piłek setowych, już pierwszą z nich przyjmujący wykorzystał zagrywając asa.


Z nową energią w drugą odsłonę weszli bydgoszczanie, gdy asa posłał Radziwon, szybko interweniował trener Serafin (1:5). Odważnie atakował Piotr Śliwka. W kolejnych akcjach goście nie ustrzegli się błędów. Po celnych zagraniach Brandona Koppersa na tablicy wyników pojawił się remis (11:11). Z czasem trwała niepozbawiona pomyłek gra punkt za punkt. Gdy zablokowany został Damian Wierzbicki, interweniował trener Masny (16:15). Kolejne zagrania Piotra Śliwki i Krysiaka pozwoliły Viśle odrobić przewagę i było 18:16 dla bydgoszczan. Będzinianie również tę różnicę punktową zniwelowali. Przy stanie 19:18 dla MKS-u w szeregach gości nastąpiła zmiana rozgrywających. Goście starali się walczyć, jednak w końcówce inicjatywę przejęli gospodarze. Po asie Koppersa MKS miał piłki setowe a kropkę nad i będzinianie postawili blokiem.

Otwarcie seta numer trzy grane było punkt za punkt. Dopiero po asach Śliwki Visła odskoczyła na 6:4. W kolejnych akcjach skutecznie punktował Wierzbicki. Zdarzały się przedłużone wymiany, na prowadzeniu pozostawali bydgoszczanie. Gdy kontratak wykorzystał Wierzbicki było już 12:7 dla Visły i o czas poprosił trener Serafin. Gospodarzom zdarzało się popełniać błędy. Siła ofensywna gości opierała się na duecie Wierzbicki/Krysiak. Jarosław Macionczyk coraz częściej posyłał piłki do swoich środkowych (14:17). Przyjezdni mieli problem z wyeliminowaniem błędów w polu zagrywki. Gdy asa posłał Frąc, interweniował trener Masny. Po przerwie z lewego skrzydła zaatakował Wierzbicki (18:22). Atak po taśmie w aut Krysiaka a następnie blok na tym zawodniku sprawiły, że MKS złapał kontakt punktowy i o czas poprosił trener Masny (22:23). Pierwszej piłki setowej bydgoszczanie nie wykorzystali, ale przy drugim podejściu Wierzbicki wybił piłkę po bloku w aut.

Po granym na styku początku seta gospodarze doszli do głosu. Gdy asa posłał Łukasz Usowicz, MKS odskoczył na 10:8. W kolejnych akcjach będzinianie powiększyli dystans i po asie Frąca interweniował trener Masny (13:9). Przy zagrywkach Radziwona to bydgoszczanie zaliczyli serię i po chwili było już po 13. Goście nie wstrzymywali ręki w ataku. W dalszej fazie seta gra nie miała większego tempa, nie brakowało błędów. Dłuższy czas żaden z zespołów nie był w stanie zbudować przewagi. Po czasie dla Wojciecha Serafina asa posłał Paweł Cieślik (23:24). W kolejnej akcji skutecznie blok obił Pietruczuk. Podczas walki na przewagi obie drużyny miały swoje szanse na zwycięstwo. W decydującym momencie atak zepsuł Koppers.

Od początku tie-breaka trwała zacięta walka. Z czasem inicjatywę przejęli goście. Gdy po asie po taśmie Cieślika Visła odskoczyła na 7:4, o czas poprosił trener Serafin. Autowy kontratak Frąca dał sygnał do zmiany stron (5:8). Bydgoszczanie cierpliwie walczyli w obronie i wyprowadzali skuteczne kontrataki. W szeregach gospodarzy mnożyły się błędy. Po asie Krysiaka było już 12:6. Gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na rozpędzonych gości. Gdy będzinianie obronili dwie piłki meczowe, o czas poprosił trener Visły (9:14, 11:14). Autowy atak Pietruczuka zamknął mecz.

MVP: Maciej Krysiak

MKS Będzin – BKS Visła Proline Bydgoszcz 2:3
(25:14, 25:21, 23:25, 26:28, 11:15)

stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 1-0 dla Visły

Składy zespołów:
MKS: Macionczyk (3), Usowicz (5), Pietruczuk (17), Frąc (21), Swodczyk (10), Koppers (11), Olenderek (libero) oraz Ratajczak (1), Teppan, Piwowarczyk, Rohnka i Ptaszyński
Visła: Krysiak (25), Elgert (1), Wierzbicki (14), Gutkowski, Radziwon (11), Cieślik (8), Jędruszczak (libero) oraz Bonisławski (libero), Śliwka (13) i Szczechowicz

Zobacz również:
Wyniki fazy play-off I ligi mężczyzn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWęgry odpowiadają Zełenskiemu. “Już zapłaciliśmy wysoką cenę za wojnę”
Następny artykułW moim lasowiackim sercu – konkurs