A A+ A++

W willi Jünckego przy Goyki 3 od kilkunastu miesięcy trwają prace nad jej restauracją oraz przylegającej do niej parku. Art Inkubator, który ma mieć tam swoją siedzibę, będzie zupełnie nową instytucją kultury w Sopocie. Będą tam pomieszczenia dla rezydentów, biblioteka, bar, sala spotkań, w planach jest również powstanie studia nagrań. Jak mówi Joanna Cichocka-Gula, prace nadal trwają, a dyrektorka liczy, że najpóźniej jesienią instytucję będzie można tam przenieść.   

Póki to nie nastąpi, Art Inkubator będzie w tymczasowej lokalizacji w kamienicy przy Sobieskiego. Zajmuje ten lokal od jesieni zeszłego roku i organizuje tam comiesięczne czytania performatywne w wykonaniu trójmiejskich aktorek, wykłady z pogranicza kultury i nauki, a także warsztaty poświęcone literaturze. A raczej organizowała, bo z powodu pandemii wszystkie wydarzenia zostały odwołane, a działalność instytucji przeniosła się do internetu.  

– Art Inkubator pod koniec kwietnia skończy pół roku, działa w tymczasowej siedzibie, ma skromny budżet na działanie bieżące. W pandemii znaleźliśmy się bez zasobów, bez archiwum, bez dokumentowanego dorobku, ponieważ zwyczajnie nie było czasu, aby instytucja się ich dopracowała – mówi Cichocka-Gula.   

Rysunek pandemiczny i pomoc prawna

Jak podkreśla dyrektorka, od początku misją instytucji była pomoc artystom. Dlatego zwrócili się z prośbą do lokalnych twórców o współpracę i zamówili u nich dzieła. Maciej Salamon przygotowuje lekcje rysunku zakaźnego w formie wideo, eseje piszą Anna Królikiewicz, Anna Baumgart czy Anna Reinert. W planach są warsztaty choreografii z Magdą Jędrą, studio muzyczne Kristiana Wołowskiego i jego córki Woski, eseje Zofii Krawiec, podcast Natalii Fiedorczuk, a także cotygodniowe godzinne porady prawne dla artystów.  

Cichocka-Gula: – Przede wszystkim chcemy płacić artystom i artystkom za treści, które dla nas przygotowują, bo w ten sposób wykonują swoją pracę. Często zostali bez środków do życia i mamy obowiązek ich wspomóc. Środki pomocy z Ministerstwa Kultury są na chwilę, to pomoc doraźna. Nie jest to rozwiązanie, które trwale zmieniałoby coś w sytuacji artystów. Naszym obowiązkiem, póki możemy, jest wspieranie ich. 

Kulturalny powrót do normalności

Wszystko dostępne jest za pośrednictwem strony internetowej instytucji. Dyrektorka zdradza, że po zakończeniu pandemii planowane jest wydanie tekstów w formie książki. 

Jak tłumaczy Cichocka-Gula, budżet na działanie w internecie pochodzi ze środków instytucji na działalność bieżącą. – Rząd i samorządy będą się zmagały z jeszcze większymi problemami finansowymi, niż ma to miejsce teraz. Nie wiemy, jak po pandemii będzie wyglądało finansowanie sektora kultury, a jak wiadomo, jak się oszczędza, to często właśnie na kulturze. Bardzo liczę na miasto i na to, że to, co robimy w kulturze, jest dla władz ważne – mówi dyrektorka. 

– Teraz instytucje nie mogą się poddawać, nie mogą nic nie robić. Trzeba walczyć, tak długo i na ile to jest możliwe. Dla wielu ludzi kultura jest czymś błahym, ale to dzięki kulturze w czasie pandemii, będąc w zamknięciu, jeszcze nie oszaleliśmy. A po pandemii to właśnie dzięki kulturze będziemy mogli wszyscy szybciej wrócić do normalności – zapewnia Cichocka-Gula.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPracowity czas puławskich policjantów [VIDEO]
Następny artykułVolkswagen Arteon – pierwsza jazda – test AutoCentrum.pl #335