To, co widzimy na załączonym zdjęciu, woła o pomstę do nieba. Mamy do czynienia nie tylko z napaścią na tle seksualnym jednego pana na drugiego pana, ale w dodatku chodzi o gwałt międzygatunkowy! – Może ktoś tak powiedzieć, a tak naprawdę to samiec się trochę pomylił – wyjaśnia Dawid Kilon.
Okres rozrodu płazów trwa w najlepsze, drogi wiodące do stojących zbiorników wodnych pełne są żab i ropuch rozmaitych gatunków. O obyczajach miłosnych tych pożytecznych i sympatycznych płazów rozmawiam z Dawidem Kilonem, przyrodnikiem, ornitologiem, animatorem przyrody, fotografem i rysownikiem.
Agata Szczygielska-Jakubowska: Porozmawiamy o obłapianiu się żab? Niedawno zamieściłeś bardzo ekscytujący wpis o tym, jak jeden pan żab dopadł drugiego pana żaba…
Dawid Kilon: Jeśli chodzi o ścisłość, to na zdjęciu widać żabę moczarową, która dopadła ropuchę szarą. Istotnie, jeden samiec chwycił drugiego… bo samce w okresie rozrodu kierują się odruchem, potrafią równie dobrze chwycić pałkę, butelkę (niestety) czy jakiś inny przedmiot. Ten odruch pozwala chwycić samicę i iść z nią, a nawet i jechać na niej w kierunku wody. Jest to tak zwany ampleksus, czyli uścisk godowy płazów bezogonowych. Samiec bardzo mocno obejmuje samicę przednimi kończynami, a zaciskanie się kończyn samca jest odruchem bezwarunkowym pod wpływem podrażnienia odpowiednich receptorów. Ampleksus umożliwia zapłodnienie składanych przez samicę jaj. Do ampleksusu często dochodzi jeszcze w trakcie wiosennych wędrówek do zbiornika rozrodczego (np. u ropuchy szarej), wtedy widzimy, jak samica niesie samca na plecach. U licznych gatunków ampleksus jest bardzo silny i próba rozłączenia pary może prowadzić do uszkodzenia samicy, dlatego bardzo apeluję, nie próbujmy tego robić.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS