A A+ A++

Od roku 2006 nad Tajlandią wisi jakieś fatum. W ciągu zaledwie 14 lat kraj stał się sceną dwóch puczów wojskowych i raz za razem wstrząsają nim kryzysy polityczne, które wyprowadzają na ulice tłumy demonstrantów. Protestujące frakcje mienią się wszystkimi barwami – Bangkok paraliżowały już zarówno “żółte”, jak i “czerwone koszule”. Gorąco jest także tej jesieni – w tajskiej stolicy odbywają się prodemokratyczne manifestacje. Wśród wysuwanych żądań jest m.in. ograniczenie władzy monarszej przy równoczesnym powrocie króla do ojczyzny. Tajski władca rządzi bowiem swym państwem z Bawarii.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajwiększym potencjałem są usługi społeczne [ Strefa biznesu ]
Następny artykułZmiana organizacji pracy rudzkiego Urzędu Miasta przedłużona do 3 stycznia