A A+ A++

W czwartek (1.09.2022), w 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oświadczył, że na Zamku Królewskim w Warszawie zostanie ogłoszona decyzja o tym, iż „Polska wystąpi o reparacje wojenne, o odszkodowania za to wszystko, co Niemcy uczynili w Polsce w ciągu lat 1939-1945”. – O takie sprawy trzeba walczyć, czasem przez wiele lat. My nie obiecujemy, że będzie szybki sukces. My tylko mówimy, że jest polskim obowiązkiem, jest likwidacją pewnego braku, pewnej luki w naszej działalności jako suwerennego państwa to, że w końcu zgłaszamy coś, co powinno być zgłoszone dawno – powiedział.

Straty poniesione przez Polskę w wyniku agresji Niemiec przedstawiono w raporcie przygotowanym przez Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Prace nad raportem trwały od 2017 roku, a kierował nimi poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Wysokość strat oszacowano na ponad 6 bilionów złotych.

A teraz zobaczmy, co na temat reparacji od Niemiec ma do powiedzenia poseł Platformy Obywatelskiej i były przewodniczący tej partii Grzegorz Schetyna: Nie uważam, żeby przyszły rząd, złożony z ugrupowań demokratycznych, wrócił do sprawy reparacji, ponieważ to, co dzisiaj robi Kaczyński i komisja Mularczyka jest tylko grą dla polityki wewnętrznej. Potrzebujemy odbudowy relacji z Niemcami i walki o to, żeby Niemcy były dla Polski partnerem, a nie wrogiem, czy przeciwnikiem, tak jak chce tego PiS.

Zapytany, czy ta odbudowa relacji ma odbyć się za cenę reparacji, Schetyna odpowiedział: Nie ma tej ceny. Ta cena została zapłacona decyzją Związku Sowieckiego w 1953 roku. Ona została zamknięta. Powinniśmy w takim razie komunikować się z Putinem i z Kremlem i z Moskwą, jeśli chcemy wrócić do tej sytuacji sprzed 53 roku. Jeżeli nie akceptujemy tej decyzji, to to jest adresat naszych roszczeń.

Czy Polska faktycznie zrzekła się roszczeń wobec Niemiec? O tym, jak od strony prawnej wygląda nasza sytuacji, krótko i zwięźle napisał historyk specjalizujący się w stosunkach polsko-niemieckich, prof. Stanisław Żerko. Wnioski są następujące: 23 sierpnia 1953 roku rząd PRL, na którego czele stał I sekretarz KC PZPR Bolesław Bierut, przyjął deklarację o rezygnacji Polski z pobierania wojennych reparacji od Niemiec; w oświadczeniu rządu Bieruta znalazły się sformułowania odnoszące się do Niemiec jako całości; strona polska potwierdziła zrzeczenie się reparacji podczas rokowań poprzedzających wynegocjowanie układu PRL-RFN, podpisanego 7 grudnia 1970 roku; 16 października 1989 roku na forum Sejmu minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski potwierdził w odpowiedzi na interpelację poselską, że „fatalne zrzeczenie się roszczeń z roku 1953” zachowuje moc prawną. Pełną treść opracowania prof. Żerki wraz z tekstem oświadczenia rządu Bieruta znajdziecie TUTAJ.

Co zatem powinna zrobić Polska? Czy – jak twierdzi Schetyna – adresatem polskich roszczeń powinna być Rosja? Od razu wyjaśniam, że Schetyna opowiada androny. To nie Rosja, ale Niemcy powinny być adresatem polskich żądań. Ale nie poprzez dowodzenie, że rząd Bieruta nie zrzekł się reparacji lub zrobił to wyłącznie w stosunku do NRD. A jak? – W sytuacji, w której droga prawna dochodzenia odszkodowań od Niemiec została zamknięta, pozostaje rozwiązanie polityczne, wypracowane w negocjacjach dwustronnych – zaleca prof. Żerko. I jest to zalecenie rozsądne. Jeśli skoncentrujemy się na dowodzeniu, że zrzeczenie się reparacji nie było zrzeczeniem się reparacji, to cała para pójdzie w gwizdek i prędzej świnia zobaczy niebo niż Polska dostanie pieniądze od Niemiec. W związku z tym pojawia się pytanie kluczowe: czy PiS faktycznie chce uzyskać dla Polski reparacje, czy chodzi o polityczną pałkę do okładania przeciwników?

Schetyna stwierdził, że Kaczyński gra reparacjami na użytek wewnętrzny. To akurat jest oczywiste i dziwne byłoby, gdyby było inaczej. Schemat jest banalnie prosty: „patrioci” słusznie domagają się reparacji, „targowiczanie” zdradziecko nie chcą reparacji. I mamy samograj. Tym bardziej, że Schetyna wygaduje głupoty o zwracaniu się do Putina. Gdyby powiedział, że Polsce należy się zadośćuczynienie za niemieckie zbrodnie i należy dążyć do politycznego porozumienia Polski i Niemiec w tej sprawie, zachowałby się jak polityk opozycyjny działający na rzecz interesu Polski. Ale to, co powiedział Schetyna jest kolejnym potwierdzeniem oczywistej oczywistości czyli tego, że Platforma jest partią realizującą interesy niemieckie. W interesie Niemiec jest bowiem to, żeby sprawy reparacji w ogóle nie podnosić, ponieważ tym samym przypomina się o niemieckich zbrodniach i niemieckim barbarzyństwie. A przecież Niemcy dążą do tego, żeby pamięć o ich zbrodniach zblakła, a ich barbarzyństwo zostało uznane za „okres błędów i wypaczeń”. Świat ma wierzyć, że Niemcy odpokutowali swoje przewiny i należy pozwolić im wziąć odpowiedzialność za Europę. Do tego nie można dopuścić! I to jest zadanie Polski. Żydzi wzięli od Niemiec kupę hajsu i w zamian zgodzili się ich wybielać. Na ringu pozostaliśmy wyłącznie my. Co z tym fantem zrobimy?

Moim zdaniem najgorsze, co możemy zrobić, to uwikłać się w dowodzenie, że rząd Bieruta nie zrzekł się reparacji. Cała energia pójdzie wtedy w kierunku argumentów prawnych, a skoro od strony prawnej sprawa jest przegrana, to będziemy kopać się z koniem. A zatem sprawa reparacji powinna być rozgrywana na gruncie politycznym. I tu faktycznie reparacje mogą stać się polską wunderwaffe, o ile sprawa zostanie rozegrana w taki sposób, żeby Niemcom bardziej opłacało się pójść na kompromis niż iść w zaparte.

Niestety, patrząc na „sukcesy” PiS obawiam się, że sprawa reparacji zostanie koncertowo uwalona. Machanie szabelką nie wystarczy. Trzeba być konsekwentnym, a nie miotać się od ściany do ściany, co jest tradycyjną praktyką PiS w polityce zagranicznej. Jeśli Kaczyński będzie grzmiał o reparacjach, a Morawiecki będzie podpisywał kolejne dokumenty oddające Polskę pod niemiecki but, to nie będzie żadnej wunderwaffe, tylko opowieści o wunderwaffe. I obawiam się, że tak niestety będzie.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: „Stosunek Niemców do Polaków jest przychylny i zupełnie przyjazny”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy iPhone 14 Pro z jednym wycięciem w ekranie zamiast dwóch?
Następny artykułPrzed półfinałem Stal – Włókniarz. W tym sezonie na “Jancarzu” zespół z Częstochowy przegrał najwyżej