A A+ A++
Na zrobionych w pośpiechu miejscach parkingowych na ul. Poniatowskiego kierowcy niszczą samochody. Już kolejny raz ktoś zostawił na nich element zderzaka, a szorowanie podwoziem o krawężnik to codzienność.

Prostopadłe miejsca parkingowe na ul. Poniatowskiego powstały w drugiej połowie listopada 2023 roku, tuż przed rozszerzeniem Strefy Płatnego Parkowania. Mimo że nie było w tym miejscu zapotrzebowania na tyle miejsc, co pokazały pierwsze dwa miesiąca obowiązywania nowej SPP, wydział transportu UM oraz MZUiM w pośpiechu wyznaczali je gdzie popadnie.

Kolejna ulica w centrum staje się jednym wielkim parkingiem

Ul. Poniatowskiego jest pewnym symbolem działań, jakie następowały w Katowicach w związku ze zmianami parkingowymi. Można je sprowadzić do wspólnego mianownika: malowanie parkingów wszędzie gdzie tylko się da i nie da, żeby za wszelką cenę zwiększyć liczbę miejsc parkingowych. Teraz swoją cenę płacą za to kierowcy.

Na ul. Poniatowskiego jezdnia została bardzo zwężona, po to żeby wyznaczyć jak najwięcej prostopadłych miejsc postojowych. Na wysokości rektoratu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego mieszczą się one naprzeciwko siebie, co stwarza duże zagrożenie przy włączaniu się do ruchu. Na dodatek, są najwęższe z możliwych, bo mają tylko 230 cm szerokości. To jednak nie koniec. Dużym problemem są też wysokie krawężniki, które kiedyś ograniczały możliwość wjazdu na chodnik przy parkowaniu równoległym, ale teraz są częścią miejsc prostopadłych. Żeby poprawnie zaparkować, kierowcy muszą przejechać przez krawężnik, czym narażają swoje samochody na zniszczenie.

Pan Sebastian, który obserwuje sytuację z okien swojego biura, podesłał nam zdjęcia elementu kolejnego zderzaka, który został na parkingu po wyjeździe auta osobowego. – Kierowcy zostawiają spodnią część zderzaka, ponieważ krawężnik jest za wysoki i to nie pierwszy raz dzieje się coś takiego. Jak samochody parkują pod oknem to słychać, bo szorują tą osłoną po krawężniku – mówi pan Sebastian.

Innym problemem na ul. Poniatowskiego są znikające znaki poziome. Były malowane w różnych warunkach atmosferycznych, w tym w deszczu, i nie przetrwały nawet kilku tygodni.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak poprawnie wypisać zaproszenia komunijne? Porady i wskazówki
Następny artykułOpóźnienia na budowie nowego odcinka drogi S1. Wszystkiemu winny wiadukt