A A+ A++

O tym, że producent napojów izotonicznych kończy współpracę z Robertem Lewandowskim i zwiąże się z Igą Świątek, wiadomo było od kilku miesięcy. Teraz jednak zmiana widoczna jest na sklepowych półkach, a firma świętuje. – Iga jest absolutnie numerem jeden na świecie, jeżeli chodzi o polskich sportowców – mówił Wirtualnym Mediom Tadeusz Czarniecki z marketingu Oshee. Dodał, że firma chce zdobywać nowe rynki, a wydźwięk tego był taki, że z młodą tenisistką o te cele będzie łatwiej.  

Zobacz wideo
Lewandowski: Ciężko coś powiedzieć, bo to jest niewiarygodne

Ile Oshee zyskało na współpracy z Lewandowskim? 

Przedstawiciele polskiej firmy zapewniają, że po współpracy z Lewandowskim, a wcześniej też Anną Lewandowską, Joanną Jędrzejczyk czy Krzysztofem Piątkiem, marka zbudowała pozycję, ale brand musi być ciągle “bodźcowany marketingowo”.  

– Chętnie bym się dowiedział, czy dzięki współpracy z Lewandowskim produkty Oshee zaczęły się lepiej sprzedawać? A jeśli tak, to o ile? Jaka była efektywność tych działań? Podejrzewam, że gdyby współpraca była opłacalna, a mam na myśli stosunek kosztów do realnie osiągniętych korzyści finansowych, Oshee starałoby się ją podtrzymać – komentuje Artur Łobanowski, prezes firmy Sponsoring Expert.  

Co ciekawe po ogłoszeniu zmian w firmie Oshee oświadczenie do mediów wysłał Tomasz Zawiślak, zarządzający zespołem Roberta Lewandowskiego. Wydaje się, że strona piłkarza taką narracją poczuła się urażona. 

“To ja zrezygnowałem ze współpracy Roberta Lewandowskiego z marką Oshee, odrzucając złożoną ofertę przedłużenia kontraktu ambasadorskiego na lata 2023-24. Pan Czarniecki doskonale o tym wie” – punktował Zawiślak w najważniejszych zdaniach pisma. 

Kto na tej umowie bardziej zyskiwał i jak wyglądały kulisy jej zakończenia, to sprawa obu stron. Nasz rozmówca zaznacza jednak, że tego typu kooperacje są trudne do rozliczenia dla firmy, która za nie płaci.  

– W Polsce większość umów marketingowych w sporcie jest realizowana przez spółki z udziałem Skarbu Państwa, natomiast zwrot z inwestycji jest uzasadniany tzw. wartością mediową, czyli ekspozycją marki w mediach. Dobrze to wygląda na papierze, jak pokazuje się wynik radzie nadzorczej, lub mniej zorientowanym dziennikarzom, którzy nie znają się na temacie – opisuje Łobanowski.  

Robert Lewandowski w meczu Crvena Zvezda Belgrad - Bayern Monachium

Świątek zamiast Lewego. “On nie ma takiego potencjału jak Iga” 

Koniec współpracy z Oshee to kolejna duża umowa, którą – z różnych przyczyn – piłkarz traci. Jednak przy wszystkich jego aktywnościach reklamowych to wciąż tylko jedna z kilku umów. “Forbes” szacuje, że wpływy ze sprzedaży praw do wizerunku Lewandowskiego rocznie zapewniają mu 8-10 mln dol.

Do tej pory na liście firm, z którymi współpracował, były m.in. Coca Cola (umowa na Polskę), Nike, Gillette czy chińska marka Huawei. Tę ostatnią Polak zdecydował się zawiesić po tym, jak wyciekły informacje, że koncern z Chin w walce z cyberatakami wspomaga Rosję, która od ponad roku okupuje Ukrainę.  

Już wcześniej azjatycki producent był oskarżany o łamanie praw człowieka i inwigilowanie dla rządu społeczności Ujgurów. Współpraca Lewandowskiego z tą firmą robiła się kłopotliwa, więc zrezygnowano z dużych pieniędzy (kilku milionów dolarów?), co odbiło się na budżecie biznesowym Lewandowskiego. Tym bardziej że globalnych partnerów w ostatniej dekadzie, czyli najlepszym piłkarsko czasie nie było znów tak wielu.  

– W pewnym momencie Robert był blisko globalnych kontraktów, choćby w Coca-Coli, ale nie podjął tematu. Dziś zostać globalną postacią nie jest łatwo. Częściej brandy skupiają się na lokalnych bohaterach, bo oni są na danym terytorium najważniejsi – wyjaśniał to Mariusz Siewierski, były menedżer napastnika od spraw sponsorsko-reklamowych. Dodawał, że Polak miał też opcję kontraktu z międzynarodową firmą z obszaru mody, ale też nie forsował tej sprawy.  

Zamiast tego w kolejnych latach coraz więcej było umów z polskimi firmami: 4F, Vistula, Lotto czy wspominane już Oshee, a ostatnio Storm (producent rowerów) lub polskimi oddziałami zagranicznych podmiotów: T-Mobile, Head & Shoulders (to umowa obejmowała też kilka innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej) czy widoczna obecnie współpraca ze sklepami Lidla.  

Dla porównania partnerami Igi Świątek są obecnie m.in. producent zegarków Rolex, producent aut Porsche, ubezpieczyciel PZU, francuska firma produkująca sprzęt tenisowy Tecnifibre, a od niedawna też szwajcarska firma odzieżowa ON, w której udziałowcem jest m.in. tenisista Roger Federer. Wcześniej Polka występowała w butach i ubraniach japońskiego producenta Asics.  

– Globalne marki komunikują się postaciami globalnymi. Lewandowski to piłkarz ligowy. To w pewnym sensie odpowiada na pytanie, dlaczego współpracuje z lokalnymi firmami, a nie światowymi gigantami. Tymczasem Iga Świątek to numer jeden światowego tenisa. Dlatego globalne marki to jej naturalne środowisko reklamowe. Jeżeli wśród partnerów marketingowych Igi znajdą się także firmy polskie, to będzie dla nich interes, który niekiedy trafia się tylko raz.  Rzecz w tym, żeby umieć to właściwie wykorzystać – mówi nam Łobanowski. 

To, że Oshee po trzech latach z Lewandowskim będzie teraz współpracować ze Świątek, ocenia jako wejście na kolejny schodek marketingowej drogi tej firmy. Polka już w młodym wieku ma niespotykane dotąd sukcesy w polskim tenisie, a może być tylko lepiej.  

Selekcjonerzy kadry Polski (Sousa, Santos, Beenhakker)

– Patrząc na badania ilustrujące sentyment odbiorców i “żywotność” marketingową polskich sportowców, Robert Lewandowski nie ma i moim zdaniem nigdy nie miał takiego potencjału jak Iga Świątek. Dlaczego? Bo Świątek przynosi Polakom emocje wynikające z sukcesu sportowego na poziomie narodowym. Czyli to, czego potrzebują: poczucie wiary we własne siły, dumę i satysfakcję z bycia Polakiem – mówi ekspert.  

Od handlu odzieżą, przez preparaty dla rolników po deweloperkę 

Lewandowski pozaboiskowe źródła przychodów stara się jednak mocno dywersyfikować. Nie tylko bierze udział w reklamach, ale też zakłada biznesy, inwestuje w rozmaite przedsięwzięcia. Działalności, o których wiadomo, jest kilkadziesiąt, a sporo pozostaje prywatną sprawą piłkarza. Lewandowski w ostatnich latach zainwestował m.in. w start-up umożliwiający handel używaną odzieżą, portal ślubny, firmę dostarczającą biopreparaty dla rolnictwa, wszedł też w rynek fotowoltaiczny, kupując udziały w jednej z firm (niedawno ponoć sprzedał je z zyskiem). Partycypuje też w start-upie wykorzystującym sztuczną inteligencję do walki z cyberprzemocą, wypuścił na rynek własną kawę, wraz z żoną ma firmę, która produkuje i sprzedaje m.in. suplementy diety. Wraz ze wspólnikami otworzył w Warszawie sportową restaurację. Wszedł też w świat gier. Niegdyś wydał grę na smartfony i tablety “Lewandowski Euro Star”. Niedawno stał się większościowym udziałowcem spółki Goat Gamez, która miała stworzyć grę, “Football Coach”. Spółka jednak upadła. Jest też właścicielem RL Media, domu mediowego, niezależnej grupy komunikacyjnej.  

Piłkarz Barcelony pozostaje aktywny w branży nieruchomości. Kupował już działki w Warszawie, czy na jej obrzeżach i budował tu osiedla. Czas temu inwestował w apartamenty zlokalizowane w Świnoujściu, jedna z jego spółek buduje właśnie osiedle w Gdańsku. W Giżycku miał powstać “Wodny Świat”, ale Lewandowski wycofał się z inwestycji, gdy wyszło na jaw, że jego wspólnik w spółce ma niejasną przeszłość.

Lewandowski od 2021 r. jest też twarzą 4F, polskiej firmy odzieżowej, która ubiera nie tylko rodzimą reprezentację olimpijską, ale też kilka zagranicznych. W projekt jest jednak mocniej zaangażowany, co ma przełożenie na tworzenie ubrań współtworzonych przez sportowca.  

Hasło PZPN, ' Łączy nas piłka'/

Zawodnik ma też kolekcję szwajcarskich zegarków, z których jeden kosztuje kilkaset tysięcy złotych. Ponieważ takie zegarki są trudno dostępne, ich wartość rośnie. Zegarki można traktować jako inwestycje.  

“Lewandowski mało charyzmatyczny”. Świątek? “Ma charakter”

Raczej jasne jest, że Lewandowski – notowany w ósmej dziesiątce najbogatszych Polaków w rankingu “Forbesa” – dalej będzie zajmował się inwestycjami i pomnażał swoją fortunę, wchodząc w nowe biznesy. A jak w najbliższych latach mogą wyglądać jego kontrakty sponsorskie? Zdaniem Łobanowskiego, na tym polu dzięki osobowości już wyprzedza go Świątek.  

– Jak ktoś nie interesuje się piłką nożną, nie tylko reprezentacyjną, to wie, że Lewandowski jest tylko jednym z kilkudziesięciu topowych piłkarzy w Europie. Co istotne, mało charyzmatycznym, w porównaniu z gwiazdami w rodzaju Cristiano Ronaldo, czy Lionela Messiego. Uważam, że jest na ich tle mało wyrazisty.  Idze Świątek tego zarzucić nie można. Jest ekspresyjna, zdecydowana w poglądach, ma charakter, nie  wygłasza okrągłych sentencji pisanych przez doradców i menedżerów, którzy tak ustawiają komunikację, żeby nie zaszkodzić interesom. Co najważniejsze jednak, obserwując Igę Świątek, mam wrażenie “czystości”, którą rozumiem jako niechęć do uczestniczenia w niejasnych układach – zaznacza nasz rozmówca.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLEŚNICY ZE SZCZYTNA NAJLEPSI W TURNIEJU PIŁKARSKIM W OSTRÓDZIE
Następny artykułPodlej tym lawendę. Będzie bujna jak nigdy