Kilkadziesiąt minut potężnej nawałnicy wystarczyło, by w całym powiecie do teraz nie milkły syreny alarmowe.
– To było piekło. Czegoś takiego nie widziałem – mówił napotkany w Parku Jordanowskim mężczyzna, który przyszedł zobaczyć szkody wyrządzone przez nawałnicę.
A te powstały nie tylko tam, ale w zasadzie w całym powiecie dębicki. W Brzostku na samochód dostawczy spadł betonowy słup, a kable zawisły na ciągniku siodłowym z naczepą. Jednak najwięcej zgłoszeń dotyczyło powalonych drzew, uszkodzonych budynków, itp. Na skrzyżowaniu ul. Przemysłowej i Sandomierskiej porywisty wiatr porwał blaszane garaże, które tylko cudem nie spadły na trasę łączącą Dębicę z Mielcem. Zatrzymały się na latarni.
Drzewa powalone zostały także na dębickich cmentarzach oraz osiedlach. Praktycznie w jednej chwili przestała istnieć większość drzew rosnących na Placu Gryfitów. Kilkadziesiąt drzew zostało uszkodzonych we wspomnianym Parku Jordanowskim, jak również w Parku Skarbek-Borowskiego.
Nieprzejezdna była ul. 1 Maja, jak również Kraszewskiego i al. Lisa. Obecnie wymienienie wszystkich szkód powstałych w powiecie dębickim nie jest możliwe, gdyż służby otrzymują kolejne zgłoszenia. Na tym jednak może nie być koniec. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed kolejnymi niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi.
– Uwaga! W nocy i rano (27.08) burze z gradem i silny wiatr. Możliwe przerwy w dostawie prądu. Zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr – brzmi treść ostrzeżenia.
Nawałnica przeszła przez wiele miejscowości w całym województwie podkarpackim. Do tej pory strażacy odnotowali ponad 800 interwencji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS