Jarosław Kaczyński wysyła Szymona Hołownię do więzienia, inny poseł PiS zapowiada negocjacje z marszałkiem w sprawie powrotu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Sejmu, a Antoni Macierewicz oskarża mnie o kłamstwa. Tak minął dzień w Sejmie.
– Wszyscy daliście się nabrać – powiedział mi jeden z ważnych posłów Prawa i Sprawiedliwości. – Ani Wąsik, ani Kamiński nie mieli dzisiaj przyjechać do Sejmu, ponieważ przebywają na koniecznej rekonwalescencji – próbował mnie przekonać polityk tej partii.
Wąsik i Kamiński nie przyszli do Sejmu
Do godz. 14 faktycznie byli posłowie nie przyszli do Sejmu. Choć jeszcze rano wydawało się, że w każdej chwili mogą się tu zjawić. Przy głównym wejściu czekały na nich trzy funkcjonariuszki straży marszałkowskiej. Najpierw mówiło się, że wejdą na zwykłej przepustce, którą wydaje Kancelaria Sejmu. Inni twierdzili, że Kamińskiego i Wąsika wprowadzi były premier Mateusz Morawiecki. – Pierwszy raz sprawdzili mi przy wjeździe samochód, ale zapomnieli otworzyć bagażnik – śmiała się jedna z posłanek Koalicji Obywatelskiej. Posłowie PiS-u chodzili po korytarzu i krzyczeli: “Kamiński idzie!”. To miał być taki żart z ich strony.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS