A A+ A++

20 stycznia, w parku handlowym MPark otwarto klub Xtreme Fitness Gyms, pierwsze takie miejsce na sportowej mapie Świdnika. O planach marki na kolejne lata oraz o tym, co wyróżnia je spośród innych siłowni i klubów fitness rozmawialiśmy z Szymonem Okrojkiem, dyrektorem operacyjnym Xtreme Fitness Gyms oraz Kamilem Kukierem, właścicielem klubu w naszym mieście.

–  Marka Xtreme Fitness Gyms działa już od 11 lat. Jak zmieniły się rynek i potrzeby klientów?

Szymon Okrojek: – 11 lat to dla branży fitness w Polsce bardzo długi czas. Wcześniej klub fitness kojarzono ze stereotypową siłownią dla hard userów. Obecnie korzystają z niego osoby chcące zadbać o swoje zdrowie, nie tylko o wygląd. W Polsce z takich miejsc nadal korzysta 8 procent populacji, z kolei w Niemczech 14, a w krajach Skandynawii około 20 procent. To pokazuje, że ta branża ma w naszym kraju wielki potencjał. Jeśli chodzi o Xtreme Fitness Gyms, wprowadziliśmy na rynek drugi model działalności – Xtreme Kids, w ramach którego aktywizujemy najmłodszych. Dostosowujemy się do potrzeb rynku, idziemy z trendami.

–  Biorąc pod uwagę bogaty wachlarz zajęć pozalekcyjnych dla dzieci i młodzieży, macie sporą konkurencję. Dzięki waszemu programowi łatwiej jest zachęcić ich do ćwiczeń?

Sz. O.: –  Dostrzegamy zwiększone zainteresowanie Xtreme Fitness Gyms wśród młodzieży, co oznacza, że coraz częściej rezygnują ze spędzania czasu na kanapie na rzecz udziału w zajęciach sportowych poza domem. Kiedy otwieramy klub fitness, staramy się docierać do szkół, informujemy o otwarciu i zachęcamy młodzież do korzystania z naszych usług. Widzimy, że bardzo dobrze czują się w naszych klubach i chętnie do nich uczęszczają, co bardzo cieszy.

–  Zajęcia w klubie są sporym wsparciem szczególnie dla tych, którzy uprawiają jakiś sport, na przykład grają w piłkę nożną czy siatkówkę.

Sz. O.: –  W naszych klubach mamy trenerów personalnych, w siłowniach – instruktorów, którzy odpowiednio przygotują taką osobę. Może liczyć na profesjonalną opiekę, pomoc i wskazówki jak osiągnąć określony cel. Oczywiście nasze kluby są nie tylko dla trenującej młodzieży – są otwarte dla wszystkich. Osoby zaawansowane spotykają się w nich z tymi, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z aktywnością fizyczną. Każdy znajdzie tu zajęcia i sprzęt dopasowany do swojego poziomu oraz instruktora, który pomoże w każdej sytuacji.

–  Czym kierujecie się wybierając miasto, w którym otwieracie klub?

Sz. O.: –  Do tej pory celowaliśmy w miasta, w których mieszka do 100 tys. osób z tego względu, że brakowało w nich profesjonalnych klubów fitness. To się jednak zmienia i 6 lutego otworzyliśmy pierwszy klub w dużym mieście, a konkretnie w Poznaniu. Dostrzegamy potencjał w całym kraju, zarówno w mniejszych miastach, liczących około 20-30 tys. mieszkańców, jak i w dużych aglomeracjach.

–  Myślę, że to dobry moment, by wspomnieć o Świdniku, gdzie w tym roku otworzyliście klub.

Sz. O.: – To nasz czwarty klub na Lubelszczyźnie. Szukając nowych lokalizacji rozmawiamy z właścicielami parków handlowych. W Świdniku, a konkretnie w MParku, trafiliśmy na bardzo atrakcyjny lokal, dzięki czemu Kamil, właściciel klubu w tym mieście, miał możliwość jego otwarcia oraz stworzenia czegoś szczególnego dla społeczności w Świdniku – rozpoczęcia zdrowej rewolucji z Xtreme Fitness Gyms.

–  Z jednej strony park handlowy jest oczywistym wyborem, jeśli chodzi o otwarcie klubu fitness czy siłowni. Z drugiej niekoniecznie kojarzy się z ćwiczeniami, prawda?

Sz. O.: – To prawda, natomiast widzimy, że podczas budowy kolejnych parków handlowych miejsce dla klubu fitness jest wręcz obowiązkowe, ponieważ sprawiają, że obiekt jest jeszcze chętniej odwiedzany przez osoby, które lubią połączyć aktywność i dbałość o zdrowie z zakupami. To pozwala im znacznie oszczędzić czas. Osoby, które przyjdą do nas poćwiczyć, potem wybiorą się na zakupy do sklepu obok. Zazwyczaj dzieje się to w dniach i godzinach mniej popularnych na zakupy. Zarządcy retail parków poprzez współpracę z nami dywersyfikują swoje portfolio oraz odpowiadają na potrzeby klientów, wśród których aktywność fizyczna zyskuje na popularności.

–  Co wyróżnia Was spośród innych marek?

Sz. O.: – Jeśli chodzi o nasz model franczyzowy, dajemy doświadczenie i know-how. Prowadzimy przedsiębiorcę przez kolejne kroki, od otwarcia klubu, po jego dalszą działalność tak, by w jak najkrótszym czasie osiągnął rentowność. A co nas wyróżnia? Na pewno fakt, że na miejscu jest obecny właściciel klubu, dba o sprawne jego funkcjonowanie i ma bieżący kontakt ze swoimi klubowiczami. Mamy też szeroki wachlarz zajęć fitness, z których mogą korzystać. Jesteśmy również w trakcie wprowadzania zajęć Xtreme Start, dedykowanych osobom, które wcześniej nie korzystały z siłowni czy klubu i potrzebują, by pokazać im wszystkie maszyny i wytłumaczyć jak na nich ćwiczyć. By czuli się swobodnie i zostali z nami jak najdłużej.

–  Jakie macie plany na kolejne lata?

Sz. O.: –  Nasze plany są bardzo ambitne. Tylko w grudniu 2023 roku otworzyliśmy 6 klubów. Ten, który powstał w Świdniku jest 59 naszej sieci, a od jego otwarcia wystartowały już kolejne kluby w Dzierżoniowie i Poznaniu. W tym roku chcemy otworzyć 30-40 lokali w całej Polsce. Nasz cel to 227 rentownych klubów do końca 2027 roku. Myślę, że nie zatrzymamy się na Polsce. Na 2026 rok mamy plany ekspansji za granicę. W grę wchodzą kraje na południe od nas, czyli Słowacja, Węgry, Rumunia.

–  Przejdźmy teraz do niedawno otwartego klubu Xtreme Fitness Gyms w Świdniku. Panie Kamilu, dlaczego zdecydował się Pan na działanie w branży fitness?

Kamil Kukier: –  Od ponad 10 lat jestem związany ze sportem. Trenowałem na wielu siłowniach i znam ten rynek od podszewki. Wiem, co się sprawdza, a co nie. Klub to moja druga działalność. Pierwsza to firma rodzinna, zajmująca się naprawą samochodów ciężarowych. Tu z kolei mam okazję łączyć pasję z biznesem, a dodatkowo zarazić mieszkańców Świdnika zamiłowaniem do aktywnego stylu życia. Cieszę się, że mój klub jest dla nich przestrzenią do zadbania o zdrowie, ciało, ale i umysł.

–  Dlaczego zdecydował się Pan na nawiązanie współpracy z Xtreme Fitness Gyms?

K. K.: – Najważniejszy był dla mnie sposób, w jaki marka przekazuje wiedzę przy otwarciu nowych miejsc. Myślę, że sam nie byłbym w stanie podjąć się wyzwania, jakim jest otwarcie klubu. To bardzo dużo niewiadomych, załatwiania spraw.

–  Można więc powiedzieć, że firma sprawiła, że jako przedsiębiorca poczuł się Pan zaopiekowany.

K. K.: – Tak, zdecydowanie. Każdy franczyzobiorca ma swojego menadżera, który wszystkiego pilnuje. Nie martwiłem się więc, że na przykład nie zdążymy na czas z otwarciem klubu albo że czegoś będzie brakowało. Wszystko udało się perfekcyjnie. Upewnia mnie to w przekonaniu, że to była dobra inwestycja. Teraz krok po kroku będę doskonalił się jako przedsiębiorcą w tej branży. Przede mną przygoda pełna wyzwań, ale i ogromnej satysfakcji, którą pierwszy raz poczułem przecinając wstęgę na naszym otwarciu.

Proszę opowiedzieć o klubie. Jakim sprzętem dysponuje?

K. K.: – Klub znajduje się w parku handlowym MPark przy al. Armii Krajowej. Zajmuje blisko 600 mkw. powierzchni. Jest wyposażony w sprzęt firmy Matrix. Postawiliśmy na różnorodność, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Są maszyny typu cardio, izotoniczne, półwolne, wolne ciężary, no i oczywiście sala fitness.

–  W jaki sposób można z niej korzystać?

K. K.: – Posiadamy różne rodzaje karnetów, na czas nieograniczony albo roczny. Dostępna jest też dodatkowa opcja jednorazowego wejścia. Honorujemy również najpopularniejsze karty sportowe.

–  Czy w związku z tym, że klub działa od niedawna, macie jakieś promocje dla swoich klientów?

K. K.: – Jeszcze w przedsprzedaży mieliśmy promocję na karnety, która fajnie się przyjęła, spora grupa osób z niej skorzystała. Na ten moment oferujemy pierwsze wejście za darmo. Każdy klubowicz może też odbyć bezpłatną indywidualną konsultację z instruktorem klubu oraz otrzymuje dostęp do aplikacji mobilnej z planami treningowymi i platformy VOD, na której znajdzie kilkaset nagrań zajęć fitness online, masę wiedzy teoretycznej na temat zdrowego trybu życia i odżywiania oraz porady trenerów, fizjoterapeutów i dietetyków.

Proszę przybliżyć ofertę klubu.

K. K.: – Naszą ofertę kierujemy do wszystkich: od młodzieży, po seniorów, których też mamy wielu, z czego bardzo się cieszę. Tak, jak było to już wspominane, zapraszamy zarówno tych, którzy zjedli już zęby na ćwiczeniach, jak i tych, którzy nigdy przedtem nie korzystali z siłowni.

–  A jeśli chodzi o część fitness? Z jakich zajęć można skorzystać?

K. K.: – Mamy 9 instruktorów. Prowadzimy około 20 zajęć tygodniowo. Są to, na przykład zajęcia zdrowy kręgosłup, cardio, nasz autorski program HIIT 10XTraining, gdzie możemy ćwiczyć sami, w parach albo z instruktorem, taneczne czy uspokajające, jak mobility, stretching czy pilates.

–  To dopiero początek działalności, ale na pewno docierają do Pana pierwsze opinie. Co o klubie mówią jego użytkownicy?

K. K.: – Jestem bardzo zadowolony, bo spotykam się z samymi pozytywnymi opiniami. To miłe, że ktoś docenia naszą ciężką pracę i to, co udało nam się zrobić, przygotowując to miejsce. Z dnia na dzień do klubu dołącza coraz więcej osób.

–  Planujecie kolejne nowości? Może będą wprowadzane jakieś zmiany?

K. K.: – Będziemy cały czas ulepszać to miejsce. Słuchamy naszych klubowiczów i tego, co mówią, bo działamy dla nich. Są naszym priorytetem, dlatego będziemy się starać, by klub i nasze standardy były cały czas na najwyższym poziomie.

Agata Flisiak, fot. Xtreme Fitness Gyms

biznes siłownia Xtreme Fitness Gyms

Last modified: 12 marca, 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł13 marca imieniny Krystyny
Następny artykuł“Koniec Iwony i Gerarda”? Gwiazda “Sanatorium” komentuje plotki