Miazga. Demolka. Deklasacja. Liverpool bez najmniejszych problemów ograł Chelsea 4:1 w meczu 22. kolejki Premier League. Przewaga “The Reds” była olbrzymia. Trudno powiedzieć, w jakim celu goście przyjechali na Anfield.
PAP/EPA
/ Adam Vaughan
/ Na zdjęciu: Luis Diaz i Diogo Jota strzelili po golu w meczu z Chelsea
Na pewno nie po to, żeby grać w piłkę. To była różnica klas. W pewnym momencie wyglądało to niczym rywalizacja licealistów z dziećmi, którzy ledwo nauczyli się chodzić. Liverpool obnażył wszelkie słabości Chelsea i zmiótł ją z powierzchni ziemi w środowy wieczór.
Pozamiatane powinno być już do przerwy, ale w doliczonym czasie Darwin Nunez nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił w słupek). Urugwajczyk chyba założył się z kolegami, że pobije jakiś rekord strzałów, bo uderzał z absolutnie każdej pozycji. Miał też sporo pecha, bo wcześniej obił zarówno słupek, jak i poprzeczkę.
Ale to i tak była tylko mała rysa. Bo Liverpool grał koncert i ani przez moment nie dopuścił Chelsea do głosu. Gole Diogo Joty i Conora Bradleya dały bardzo duży komfort drużynie Juergena Kloppa. A w drugiej połowie gospodarze nie zamierzali ściągać nogi z gazu.
Za MVP trzeba uznać młodego Conora Bradleya. Udział przy pierwszym golu, sam strzelił drugiego po świetnym rajdzie, a przy trzecim asystował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć
A Chelsea? Zagubiona. Nie potrafiąca wydostać się spod pressingu. Bierna w ataku. Jedyne, czym zawodnicy gości się wyróżnili, to dwukrotną próbą nabrania sędziego. Conor Gallagher, a następnie Ben Chilwell (swoją drogą absurdalny występ) próbowali wymusić rzut karny w mniej lub bardziej perfidny sposób. O grze do przodu w zasadzie nie było mowy. Zresztą o czym tu mówić, skoro pierwszy strzał oddał Enzo Fernandez w doliczonym czasie pierwszej połowy. I to taki, że Alisson musiałby rozwiązywać w tym czasie krzyżówkę za bramką, by przepuścić piłkę do siatki.
W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Jedną sytuację zmarnował Mychajło Mudryk, kiedy fatalnie spudłował po płaskim dośrodkowaniu Malo Guston. Przy 3:0 wydawało się, że nic pozytywnego dla Chelsea już się nie wydarzy, ale po jednej z niewielu sensownych akcji w wykonaniu gości ładnego gola strzelił rezerwowy Christopher Nkunku.
Tylko przez moment goście mogli jednak uwierzyć, że są w stanie cokolwiek zrobić na Anfield. Bo Liverpool szybko się otrząsnął i wrócił do dobrej gry. Sytuacje były, natomiast Darwin Nunez kontynuował obijanie poprzeczek. Lepiej wyszło mu asystowanie przy czwartej bramce. Tam dwukrotnie skompromitował się Benoit Badiashile, który najpierw złamał linię spalonego, a następnie nie zdążył z kryciem i Luis Diaz z bliska ustalił wynik.
Dzięki temu “The Reds” ponownie uciekli na pięć punktów od Manchesteru City i Arsenalu.
Liverpool FC – Chelsea FC 4:1 (2:0)
1:0 Diogo Jota 23′
2:0 Conor Bradley 39′
3:0 Dominik Szoboszlai 65′
3:1 Christopher Nkunku 71′
4:1 Luis Diaz 79′
Składy:
Liverpool: Alisson – Conor Bradley (68′ Trent Alexander-Arnold), Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Joe Gomez (69′ Andrew Robertson) – Dominik Szoboszlai (69′ Harvey Elliott), Alexis Mac Allister, Curtis Jones (83′ Bobby Clark) – Luis Diaz, Diogo Jota (69′ Diogo Jota), Darwin Nunez.
Chelsea: Djordje Petrović – Axel Disasi, Thiago Silva, Benoit Badiashile, Ben Chilwell (46′ Malo Gusto) – Noni Madueke (46′ Mychajło Mudryk), Moises Caicedo (66′ Carney Chukwuemeka), Enzo Fernandez, Conor Gallagher (46′ Christopher Nkunku), Raheem Sterling – Cole Palmer (85′ Cesare Casadei).
Żółte kartki: Darwin Nunez, Konate (Liverpool) oraz Caicedo, Enzo Fernandez, Chilwell (Chelsea).
Sędzia: Paul Tierney.
Premier League
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 22 | 15 | 6 | 1 | 51:19 | 51 |
2 | Manchester City | 21 | 14 | 4 | 3 | 51:24 | 46 |
3 | Arsenal FC | 22 | 14 | 4 | 4 | 44:21 | 46 |
4 | Tottenham Hotspur | 22 | 13 | 4 | 5 | 47:33 | 43 |
5 | Aston Villa | 22 | 13 | 4 | 5 | 44:30 | 43 |
6 | West Ham United | 21 | 10 | 5 | 6 | 35:32 | 35 |
7 | Newcastle United | 22 | 10 | 2 | 10 | 44:33 | 32 |
8 | Brighton and Hove Albion | 22 | 8 | 8 | 6 | 38:37 | 32 |
9 | Manchester United | 21 | 10 | 2 | 9 | 24:29 | 32 |
10 | Chelsea FC | 22 | 9 | 4 | 9 | 36:35 | 31 |
11 | Wolverhampton Wanderers | 21 | 8 | 5 | 8 | 30:31 | 29 |
12 | Fulham FC | 22 | 7 | 4 | 11 | 28:36 | 25 |
13 | AFC Bournemouth | 20 | 7 | 4 | 9 | 28:39 | 25 |
14 | Crystal Palace | 22 | 6 | 6 | 10 | 25:36 | 24 |
15 | Brentford FC | 21 | 6 | 4 | 11 | 31:36 | 22 |
16 | Nottingham Forest | 22 | 5 | 5 | 12 | 27:40 | 20 |
17 | Luton Town | 21 | 5 | 4 | 12 | 28:38 | 19 |
18 | Everton | 22 | 8 | 4 | 10 | 24:28 | 18 |
19 | Burnley FC | 22 | 3 | 3 | 16 | 22:45 | 12 |
20 | Sheffield United | 22 | 2 | 4 | 16 | 19:54 | 10 |
CZYTAJ TAKŻE:
Turcy zachwyceni Krzysztofem Piątkiem. “Widać, że odnalazł już swój rytm”
Kylian Mbappe może zarobić więcej od Cristiano Ronaldo. Niebotyczne kwoty
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS