A A+ A++

To już ostatnia chwila, aby zapoznać się w ostrowieckim BWA z wystawą pokonkursowej LOOSTRO 16. Jesienny Salon Sztuki.

– Zależało nam na zmianie formuły Jesiennego Salonu Sztuki, tak, żeby zaprezentować prace artystów, artystek oraz osób artystycznych między dwudziestym a trzydz

iestym szóstym rokiem życia – mówi nam dyrektorka BWA, Justyna Łada. – Chcieliśmy do naszej galerii zaprosić jak największe grono odbiorców, a zwłaszcza młodzież, aby sztuka stała się dla niej bardziej zrozumiała. Udało się to nam. Jak zawsze dostosowaliśmy poziom oprowadzania do grup, które nas odwiedzają. Inaczej opowiadaliśmy o niej przedszkolakom, bowiem sama prezentacja jest bardzo atrakcyjna już na poziomie wizualnym, inaczej młodzieży, a jeszcze inaczej seniorom. Ze starszymi odbiorcami poruszaliśmy tematy takie, jak: tęsknota i nostalgia za dzieciństwem, czy technologizacja współczesnego świata. Mówiliśmy też o wątkach ekologicznych, feminizmie czy body shamingu. Mamy za sobą kilka wyjątkowych spotkań z młodzieżą szkół średnich i wspaniałe, prawie pięciogodzinne spotkanie z Młodzieżową Radą Miasta. Ci młodzi ludzie są pełni pomysłów i mam nadzieję, że będą orędownikami spotkań w naszej galerii.

– Zapowiada się na artystyczną kooperację z ostrowiecką młodzieżą i Młodzieżową Radą Miasta.

– To na razie tajemnica, ale rzeczywiście wkrótce z Centrum Rozwoju Lokalnego ogłosimy kolejne ciekawe inicjatywy. Cieszę się z tego, że nasza młodzież zainspirowana sukcesem LOOSTRA, ale także sposobem wypowiedzi i różnorodnością prac zgłoszonych na tę wystawę chce zorganizować podobny, ogólnopolski konkurs wśród swoich rówieśników. Jak

o BWA będziemy dla nich wsparciem, podzielimy się wiedzą, przekażemy nasze doświadczenia i opowiemy, jak pracowaliśmy, czy w jaki sposób docieraliśmy do grupy odbiorców.

– LOOSTRO za cel postawiło sobie promocję młodych artystów, a tymczasem o wielu nazwiskach już jest dość głośno.

– Jest się czym chwalić, bo Nikita Krzyżanowska wygrała Przegląd Malarstwa Młodych w Legnicy, Helena Stiasny miała ogromną wystawę w Londynie. Informacja z tego tygodnia, która nas cieszy i napawa dumą mówi o tym, że prezentujemy pracę Marty Nadolle, która została uhonorowana w dziedzinie sztuki wizualne „Paszportem Polityki” za malarstwo, „w którym socjologiczna dociekliwość łączy się z psychologiczną przenikliwością”. My na naszej wystawie prezentujemy jej pracę „Sama za to zapłaciłam”- rzeźbę, która odwołuje się do licznych wątków socjologicznych i pozwala na szerokie konteksty interpretacyjne, m.in. wojującego feminizmu, ale także przechodzącej w osamotnienie samowystarczalności co przypomina obrazy z przejmującego dokumentu filmowego „Szwedzka teoria miłości”.

Jednak nie jest to jedyna dobra informacja z tego tygodnia, ponieważ w ostatni czwartek z magazynie „Wysokie Obcasy- extra” ukazał się artykuł Mariusza Szczygła o ostrowczance Monice Misztal, której prezentację planujemy w tym roku.

– Co w takim razie czeka nas 2024 roku? Czym BWA Ostrowiec nas zaskoczy?

– Zaczniemy od wystawy wybitnego i uznanego twórcy prof. Jana Berdyszaka, później pojawi się międzynarodowa prezentacja dwóch artystek: Alicii Zaton i Agnieszki Szostek oraz rzeźby Magdaleny Kopyczyńskiej. Wśród planów mamy też wystawę malarstwa poświęconego różnym dyscyplinom sportu, co będzie ukłonem w stronę sportowych tradycji miasta i obchodów jubileuszu 95. Lecia KSZO, a także pokaz prac Janusza Chabiora, który pojawił się w Ostrowcu Świętokrzyskim w minionym roku na wernisażu wystaw „Antygrupy” i „Supergrupy”. Będzie też kilka prezentacji lokalnych artystów. Ale przede wszystkim liczymy na twórcze i kreatywne spotkania z naszymi odbiorcami i konsekwentną budowę marki Galerii jako miejsca otwartego dla wszystkich.

– Zapowiada się ciekawie. Dziękuję za rozmowę.

Do 28 stycznia 2024 r. miłośnicy sztuki współczesnej w najróżniejszych formach i wyrazach mają szansę odbyć podróż przez wrażliwość dziesiątek młodych artystów i artystek, których prace wyróżnione zostały podczas tegorocznej edycji konkursu Jesienny Salon Sztuki. Wystawa w ostrowieckim Biurze Wystaw Artystycznych, w obecnej edycji zatytułowana LOOSTRO to gwarancja artyzmu na najwyższym poziomie, dla każdego laureata i uczestnika konkursu przejawianego w inny, przełomowy i intrygujący sposób. Spośród setek prac nadesłanych drogą internetową sześcioosobowe jury w składzie: Sebastian Kustra, Pola Dwurnik, Agnieszka Jarosz, Artur Kos, Agata Smoczyńska Le Guern oraz Andrzej Zwolak wybrało 7 najbardziej awangardowych i przełomowych projektów, które (zgodnie z motywem przewodnim konkursu) ukazywały lustrzane odbicie emocji, wyzwań i trudów życia codziennego twórców młodego pokolenia. To rzecz jasna jedynie ułamek dzieł, z których składa się ta niezwykła wystawa. LOOSTRO łączy wiele rodzajów sztuki – od malarstwa, po fotografię czy rzeźbę – ale i wiele ludzkich perspektyw, przeżyć, które sprawiają, że nagrodzone prace dogłębnie poruszają i nierzadko dotykając tematów społecznego tabu, wywołują mnóstwo cennych przemyśleń, zmuszając nas, odbiorców do autorefleksji. O czym jest więc ta zróżnicowana estetycznie ekspozycja w ostrowieckiej galerii?  Prześledźmy to na przykładzie kilku projektów, które z pewnością przykują waszą uwagę. Wybór jest wręcz ogromny, a możliwości interpretacji niezliczenie dużo. I to właśnie wydaje się być największą zaletą konkursu – pełna dowolność, nieskrępowanie młodych artystów do pokazywania najgłębiej ukrytych trosk. Zwycięską pracą okazała się ta wykonana przez 24-letnią Annę Myszkowiak. Artystka zdecydowała się zgłosić do konkursu tors, imitujący oddychający, owłosiony ludzki organizm. Jest w nim coś nieodgadnionego i wielowymiarowego – nie mamy przekonania, czy jest to ubranie, wizerunek człowieka, czy metafora uniwersalności, jaką każdy z nas w sobie nosi i wygranej podobieństw nad różnicami między nami. Kolejnym przejawem awangardowej kobiecej twórczości w wystawie jest obraz Justyny Grodeckiej, która nie pierwszy raz gości już w BWA. Tym razem ostrowczanie mają okazję obejrzeć projekt Mam większe jaja niż Twój ojciec będący triumfem kobiecej siły, oddający hołd wojowniczkom dnia codziennego, które mają dosyć marginalizowania i omijania ich głosu w przestrzeni publicznej. Młodzi wizjonerzy poruszają także takie tematy, jak sztuczna inteligencja, istne zmęczenie dominacją człowieka i zastąpienie rasy ludzkiej najnowszymi technologiami, które koniec końców zdają się bardziej niepokoić niż ekscytować (warto zwrócić uwagę na ekspozycję Adrianny Gajdziszewskiej zatytuowaną W kolejnym życiu nie chcę być człowiekiem, jaka prowokuje do zadania sobie pytania: czy odbierający dech galop za nowościami jest rzeczywiście nam wszystkim potrzebny?).  LOOSTRO to liczne odwołania do sytuacji społeczno-politycznej w Polsce i na świecie (przejmujący obraz Kornela Leśniaka, który stał się pokłosiem śmierci O’Shae Sibleya wywołanej homofobią), roli kobiet w popkulturze (Karolina Gwóźdź i jej obraz Siostrzeństwo), ale i kreacja alternatywnych światów, autorskich przestrzeni, do których zapraszają nas uczestnicy i uczestniczki (ekspozycja Kamili Stovrag pt. Dusza otwierająca portal – do miejsca lepszego niż Ziemia, tam, gdzie nikt nie słyszał i nigdy nie usłyszy o wykluczeniu, przemocy i kłamstwie). Przekrój tematyczny i emocjonalny jest więc ogromny – największą zaletą LOOSTRA jest właśnie wspomniana otwartość i inkluzywność, możliwość dotarcia swoim przekazem do jak najszerszego grona odbiorców, bez ograniczania się do konkretnej dziedziny sztuki. Dawno w ostrowieckim BWA nie mieliśmy do czynienia z czymś tak świeżym i zorientowanym na potrzeby młodych, jak właśnie kulminacja Jesiennego Salonu Sztuki.  Jak mówiła kuratorka wystawy i dyrektorka Biura Wystaw Artystycznych, Justyna Łada: Wierzę, że prezentowana w BWA wystawa (…) jest odbiciem świata fascynacji młodych artystów, artystek i osób artystycznych, zarówno na polu formalnych rozwiązań, jak i opowieści o rzeczach dla nich ważnych, dialogu ze sztuką, światem i samym sobą. Nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzić się z tym intrygującym zaproszeniem, gdyż LOOSTRO w rzeczy samej prowokuje, wyostrza zmysły i kieruje naszą uwagę na szereg problemów, które poprzez sztukę młodzi laureaci konkursu pragną podkreślić, maksymalnie rozpowszechnić i w mniej lub bardziej bezpośredni sposób wyleczyć. To świetna okazja do zerknięcia w głąb siebie nie tylko dla przedstawicieli pokolenia Z, ale i tych starszych odbiorców, którzy z pomocą uczestników i uczestniczek otworzą oczy na to, co do tej pory było dla nich zbyt niewygodne. Czasu zostało niewiele – wystawa jest dostępna dla zainteresowanych do 28 stycznia. Tym bardziej warto czym prędzej skorzystać i skosztować niezwykle ambitnych, czasem nawet i buntowniczych prac zgromadzonych w ostrowieckiej galerii.

Mary Kosiarz

Print Friendly, PDF & Email
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLista dróg do remontu w Gliwicach. Nie ma Chorzowskiej
Następny artykułSilny wiatr w regionie – nawet 90 km/h