To wszystko powoduje, że obecna sytuacja jest dość komfortowa, bo gdy nastąpiła inwazja Rosji na Ukrainę, to właśnie propozycja sankcji na rosyjski gaz budziła największy opór. Wydawało się, że Europa, która importowała 40 proc. tego surowca z kraju agresora, nie poradzi sobie z nagłym zerwaniem energetycznej zależności. Bruksela wyznaczyła cel zaprzestania importu energii z Rosji na 2027 rok i już widać, że zostanie on spełniony bez najmniejszego problemu. Sama Rosja zdecydowała o zaprzestaniu dostaw za pośrednictwem Nord Stream oraz biegnącego przez Polskę Jamału. Małe ilości gazu są jeszcze dostarczane do kilku państw za pośrednictwem Ukrainy, ale ta już zapowiedziała, że nie zamierza przedłużać kończącego się w przyszłym roku kontraktu z Rosją na tranzyt gazu. Już w 2022 roku import gazu z Rosji pokrywał tylko 15 proc. unijnego zapotrzebowania, a teraz spadł nawet do 8 proc.
Czytaj więcej
Ostrożnie z kurkami
Jak UE poradziła sobie z nagłym ubytkiem blisko 1000 TWh rosyjskiego gazu przesyłanego za pośrednictwem gazociągów? Przede wszystkim – bo aż w dwóch trzecich – dzięki ograniczeniu popytu. Konsumpcja gazu od kwietnia 2022 do marca 2023 roku spadła o 18 proc., co częściowo nastąpiło naturalnie – gaz jest droższy niż przed wojną – a częściowo wskutek administracyjnego nacisku. Unijne rozporządzenie zobowiązujące państwa do ograniczenia zużycia gazu zostały teraz przedłużone na kolejny rok, więc oszczędności dalej będą obowiązywać i jeszcze najbliższej zimy dobrze byłoby nie odkręcać za bardzo kurków i nie ogrzewać się nadmiernie.
Gaz z rosyjskich rurociągów częściowo zastępowany jest gazem skroplonym dostarczanym do europejskich gazoportów. Jego import rośnie, ale istotne zwiększenie planowane jest dopiero na połowę 2024 roku. To kwestia zarówno budowy infrastruktury do odbioru LNG, jak i mocy produkcyjnych ze stront takich krajów, jak USA, Katar czy Norwegia. Obecnie największym dostawcą LNG są USA, i częściowo Kanada, które razem przysyłają blisko połowę skroplonego gazu do UE. Na drugim miejscu – 17 proc. – są państwa Bliskiego Wschodu, 15 proc. pochodzi z Afryki, a 14 proc. ciągle z Rosji.
Obowiązkowe limity dotyczące zapasów gazu UE uzgodniła w reakcji na kryzys energetyczny. Wcześniej najpie … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS