A A+ A++

fot.Snaplap.net Wrak porsche po śmiertelnym wypadku Jeana Behry podczas Grand Prix Berlina 1959

Lata 50. i 60. XX wieku to czas powojennego rozkwitu wyścigów, w których uczestniczyli krewcy i nieustraszeni kierowcy. Rajdowcy woleli postawić na szali swoje życie, aniżeli zwolnić czy odpuścić wykonanie niebezpiecznego manewru. Z kolei producenci stale modyfikowali swoje samochody wyścigowe, tak, aby zwiększyć ich moc przy jednoczesnym zmniejszeniu wagi. Jeden niewielki błąd potrafił doprowadzić do katastrofy.


Francuz bez głowy

23 czerwca 1951 roku, początek wyścigu 24h Le Mans, Jean Larivière prowadzi Ferrari 212 Export. Francuz jest w trakcie pokonywania szóstego okrążenia, gdy traci panowanie nad maszyną i wpada na metalową siatkę. Brutalny kontakt Larivièrego z drucianym ogrodzeniem pozbawia go głowy.

Mimo tego tragicznego wypadku w samym pojeździe wystarczy poprawić wgniecenia na karoserii. Nowym właścicielem ferrari zostaje młody Amerykanin Phil Hill, przyszły trzykrotny zwycięzca 24h Le Mans oraz mistrz Formuły 1.

Miotacz metalowych elementów

Wyścig 24h Le Mans, 11 czerwca 1955 roku, Pierre Levegh jadący mercedesem, walczy z napierającym Mikiem Hawthornem, prowadzącym jaguara. Hawthorn udając się do boksu, gwałtowanie hamuje i tarasuje drogę rozpędzonej maszynie Levegha.

fot.dailymail.co.uk/Getty Images Najtragiczniejszy wypadek w historii wyścigów, w zależności od źródeł, życie straciło nawet 96 osób ­– 24h Le Mans 1955

Francuz próbuje ratować się ucieczką do pobliskiej alejki, jednakże zbyt duża różnica prędkości i mała odległość spowodowały, że mercedes zahacza o tył jaguara. Samochód Levegha odbija się, przy prędkości 240 km/h, na wysokość czterech metrów i zmierza w stronę publiczności. Wbija się w nasyp, stając się śmiertelnie niebezpieczną wyrzutnią metalowych elementów, które uszkadzają ciała kibiców, powodując zgon, w zależności od źródeł, nawet 96 osób. Mimo tej tragedii wyścig trwa w najlepsze, a zwycięzcą zostaje jaguar za sterami, którego siedzi Ivor Bueb i… Mike Hawthorn. Katastrofa z toru w Le Mans 1955 roku jest największą, jaka miała miejsce podczas wyścigów sportowych.

Arystokrata przecięty na pół

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFerie w Kinie Przemko [REPERTUAR]
Następny artykuł“Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem” – Paweł Adamowicz 1965-2019 [MULTIREPORTAŻ]