A A+ A++
  • GITD wraca po pomysłu karania za wykroczenia zarejestrowane fotoradarami właścicieli pojazdów.
  • Nowe przepisy bardzo mocno ograniczą swobodę motocyklistów.
  • Projekt ustawy jest już gotowy.

1 czerwca wchodzi w życie pakiet zmian w przepisach. Celem zmian jest większa troska o niechronionych uczestników ruchu drogowego, w tym pieszych. Wśród zmian najważniejszą jest ta dotycząca obowiązku zwolnienia przed pasami i ustąpienie pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście.

Wygląda na to, że ten pokaźny pakiet zmian to nie wszystko, co szykują nam rządzący. Jak nieoficjalnie dowiedział się portal brd24.pl, wraca temat odpowiedzialności właściciela pojazdu za wykroczenie popełnione przez kierującego. Do tego przepisu już od dawna przymierza się Ministerstwo Infrastruktury. Powód jest banalny – Inspekcji Transportu Drogowego odpadłby ogromny problem ze ściągalnością mandatów, co przełożyłoby się na znaczące wpływy do budżetu.

Uwaga! Od 1 czerwca nadchodzą poważne zmiany w przepisach!

Karę poniesie właściciel

Zasada działania tego rozwiązania jest prosta – za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar, odcinkowy pomiar prędkości lub rejestrator przejazdu na czerwonym świetle, odpowiadać miałby nie, jak dziś, kierowca, a właściciel pojazdu. To właśnie do niego z automatu kierowana byłaby korespondencja, tyle że nie z prośbą o wskazanie kierującego, a z karą administracyjną. Dlaczego kara, a nie mandat? Z prostego powodu – w polskim prawie mandat można nałożyć tylko na sprawcę wykroczenia drogowego, a to wymaga jego ustalenia. Tak właśnie działa obecny system, w którym ściągalność mandatów utrzymuje się na poziomie niespełna 50 procent.

Pierwsze założenia dotyczące takich przepisów przewidywały możliwości uniknięcia przez właściciela kary w przypadku, gdyby wskazał sprawcę wykroczenia. Miałby na to 21 dni. Dziś działa to podobnie – właściciel pojazdy otrzymuje wezwanie do wskazania sprawcy wykroczenia, jednak bez obligatoryjnej kary. Nowe przepisy będą oznaczać, że w przypadku niewskazania sprawcy, kara będzie obligatoryjna, a ścieżka windykacji należności skróci się, ponieważ GITD nie będzie musiała kierować sprawy na drogę sądową.

Korzystanie z kary administracyjnej oznacza, że GITD nie będzie mogła nakładać punktów karnych, ponieważ te przypisywane są za konkretne wykroczenie kierowcy. Niestety, istnieje spore prawdopodobieństwo, że wysokość kar administracyjnych dla właścicieli pojazdów nie będzie równa wysokości mandatów. Spodziewamy się, że kary te będą znacznie wyższe.

Motocykliści mogą się obawiać

Opisywany przepis, choć z pewnością wpłynie korzystnie na bezpieczeństwo na polskich drogach, dla motocyklistów oznaczać będzie prawdziwą rewolucję. Do tej pory anonimowość zapewniana przez kask i fakt, że niemal każdy fotoradar i każdy odcinkowy pomiar prędkości robił zdjęcia z przodu pozwalały nam nie przejmować się systemem kontroli prędkości. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, ITD nie będzie miała żadnego interesu, by pozostawić urządzenia w dotychczasowym ustawieniu. Wszystkie fotoradary i OPP przestawione zostaną zapewne na wykonywanie zdjęć z tyłu.

Od kiedy nowe przepisy mogłyby zacząć obowiązywać? Jak pisze portal brd24.pl, podczas VIII Krakowskich Dni BRD szef ITD Alvin Gajadhur ujawnił, że projekt nowelizacji ustawy fotoradarowej jest już gotowy. – Inspekcja Transportu Drogowego wspólnie z ekspertami Ministerstwa Infrastruktury przygotowała propozycję ustawy fotoradarowej, która ograniczy przypadki unikania odpowiedzialności i wpłynie na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRBA na odsiecz rynkom
Następny artykułLegnicki Budżet Obywatelski ruszył