Tym razem drugi z braci pada ofiarą gestapowca, trafiony prosto w serce. Markus wychodzi po ciało, potem samotnie chowa Josefa na cmentarzu żydowskim. Jest teraz sam na świecie – w lipcu w Bełżcu zginęła jego żona i dzieci.
W sobotę 27 stycznia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. W Dębicy uroczystości z nim związane odbędą się dzisiaj. Najpierw, w południe, władze miasta złożą wiązanki kwiatów na Placu Mikołajkowów, pod obeliskiem upamiętniającym rodzinę, która podczas wojny uratowała od zagłady kilkunastu dębickich Żydów.
Wieczorem, o godz. 17, w Muzeum Regionalnym odbędzie się Wieczór Galicyjski z żydowskimi mieszkańcami Dębicy. O tworzonej przez nich wspólnocie, ich kulturze i codzienności opowie dr Arkadiusz Więch.
Holocaust w Dębicy to nie tylko dwie akcje w getcie, w lipcu i listopadzie 1942 roku. To także setki zbrodni, dokonywanych w Dębicy i powiecie dębickim, organizowanych głównie przez szefa gestapo Juliusa Garblera. Najczęściej to on sam sięgał po pistolet i strzelał do ludzi. Niżej przedstawiamy fragment książki: Zagłada i walka, Druga wojna światowa w Dębicy i powiecie dębickim, opisujący jedno z wielu takich tragicznych wydarzeń. Jest październik 1942 roku, getto w Dębicy.
W lipcu w Bełżcu zginęła jego żona i dzieci
Markus Kornreich ukrywa się w getcie w Dębicy. Przebywa w budynku obok bramy, którą robotnicy wychodzą do pracy poza gettem i przez którą wracają. Codziennie staje koło okna i niewidoczny z zewnątrz obserwuje te chwile; to jakaś odmiana w monotonii dnia. Niecierpliwie wypatruje braci, bo często zdarza się, że ktoś nie wraca, zabity przez strażników.
Jest pierwsza połowa października. Tego dnia na robotników przy bramie czeka Garbler. W chwili, gdy przechodzi koło niego Moses Kornreich, Niemiec wyciąga pistolet i zabija jego i jeszcze kilku Żydów. Nikt nie wie, dlaczego?
Markus obserwuje śmierć brata z odległości pięćdziesięciu metrów, przez okno. Widzi jak trafiony w głowę Moses upada.
Po pierwszych strzałach wybucha panika, Żydzi rozbiegają się, co wielu uchroniło przed śmiercią. Bo Garbler w jakimś szale strzela dalej.
Gdy ucichło, Markus ze starszym bratem Josefem wychodzą i zabierają ciało Mosesa. Pochowany zostaje na cmentarzu żydowskim, podobnie jak inne ofiary.
Tydzień później historia niemal się powtarza. Garbler znowu czeka przy bramie. Markus widzi go przez okno, widzi jak przychodzą robotnicy, w tej grupie także Josef Kornreich. Widzi niemal powtórkę, tym razem drugi z braci pada ofiarą gestapowca, trafiony prosto w serce. Markus wychodzi po ciało, potem samotnie chowa Josefa na cmentarzu żydowskim.
Jest teraz sam na świecie – w lipcu w Bełżcu zginęła jego żona i dzieci. Teraz obaj bracia.
Ryszard Pajura
Na podstawie zeznania Markursa Kornreicha z dnia 28 maja 1963 roku w tel Awiwie, Akta Garblera, IPN Rzeszów 191/116
Autor: Ryszard Pajura
/ Debica24.eu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS