A A+ A++

Prosta Giełda S.A.

Na polu walki nie ma czasu na zastanowienie, trzeba działać natychmiast, instynktownie, często nie tylko pod presją czasu, ale także pod ostrzałem, w sytuacji zagrożenia własnego życia. Medyk pola walki to jeden z najbardziej stresujących i wymagających zawodów na świecie. Tu nie ma czasu na szukanie informacji, one muszą być wdrukowane w DNA.

„Im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi na polu walki” – Howard E. Wasdin, amerykański strzelec wyborowy uznawany za jednego z najlepszych snajperów na świecie.

Medyk pola walki – to nie zawód, to misja

Żeby zostać ratownikiem medycznym w Polsce, trzeba ukończyć studia w tym kierunku. Kładzie się tu ogromny nacisk nie tylko na wiedzę teoretyczną, ale przede wszystkim na praktykę, żeby móc pracować w zawodzie, po uzyskaniu tytułu licencjata, trzeba przepracować 6 miesięcy pod okiem doświadczonego ratownika, dopiero wówczas można wykonywać ten zawód na pełnych prawach.

Żeby zostać medykiem pola walki, trzeba dodatkowo ukończyć odpowiedni kurs, trwa on 5 dni (poprzedza go e-learning). To szkolenie trudne, wymagające, które odbywa się na poligonie w maksymalnie urealnionych warunkach. Jednak wciąż jest to działanie „na sucho”, bo w czasie ćwiczeń nie da się odwzorować ani stresu, ani ran, które są codziennością, gdy ratownik staje przed prawdziwym zagrożeniem, koledzy są ranni, a nad głową świszczą prawdziwe kule.

Wielu tego stresu nie udźwignie, dlatego jest to zawód wyjątkowo elitarny, a jednocześnie niezwykle potrzebny, w składzie każdej tzw. wspaniałej dwunastki, musi być ratownik i starszy ratownik. Ci ludzie muszą być perfekcyjnie przygotowani do pełnienia obowiązków, bo w ich rękach spoczywa nie tylko życie kolegów, ale też potencjalnie innych osób, które na polu walki będą potrzebować pomocy.

Moduł szkoleniowy realny jak prawdziwe obrażenia

WarMagNET stale rozwijając i urealniając swoją skuteczność szkoleń bojowych, już we wrześniu udostępni moduł MPW dedykowany „medykom pola walki”, tak, aby ich przygotowanie do tego, co mogą zastać w warunkach bojowych, było jak najlepsze. Dzięki systemowi opartemu na sztucznej inteligencji analiza obrażeń uczestników ćwiczeń odbywa się w czasie rzeczywistym.

W wersji podstawowej (dla amatorów) obrażenia są zapikslowane, a medyk czyta opisy, może się dowiedzieć, np. czy pocisk przeszedł na wylot, czy utknął w ranie, czy naruszył kość, główne naczynia krwionośne. W wersji dla profesjonalistów dodatkowo wyświetli zdjęcia prawdziwych obrażenia. Ratownik musi wybrać, które obrażenia zaopatrzy jako pierwsze, jakich technik użyje. Otrzyma też natychmiastową ocenę skuteczności podjętych działań.

Do tej pory nie było narzędzia, które tak realistycznie pozwoliłoby podjąć działania ratunkowe i zobaczyć to, co może wydarzyć się na prawdziwym polu walki. Narzędzie zastosowane w systemie WarMagNET cieszy się dużym zainteresowaniem w środowisku medyków, również wojskowych i pozwala na sprawdzenie w praktyce zdobytej w czasie studiów i szkoleń wiedzy.

Odporność trzeba sprawdzić wcześniej

Ratownik medyczny nie może się wahać, musi mieć odpowiednią odporność i konstrukcję psychiczną, aby podjąć czynności ratujące życie, w momencie, kiedy on sam jest zagrożony.

Ratownik, pracując na polu walki, musi szybko podejmować decyzje, w ułamkach sekund ocenić obrażenia, zabezpieczyć poszkodowanego i udzielić mu pomocy ratującej życie. Jednocześnie cały czas myśleć także o sobie. Nie każdy podoła tej presji, a ci, którzy przebrną przez wyczerpujący trening, stają się gwarancją bezpieczeństwa kolegów, dlatego już we wrześniu w ręce użytkowników zostanie oddany moduł, który jeszcze lepiej przygotuje ich do pracy na polu walki.

Źródło informacji: Prosta Giełda S.A.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRzucił szczeniakiem o podłogę, bo ten piszczał. Pies nie przeżył
Następny artykuł600 zarzutów – tyszanin wyłudził miliony za VAT