A A+ A++

Po długich miesiącach wyczekiwania fani twórczości Blanki Lipińskiej nareszcie mogą już masowo wyruszyć do kin, aby zobaczyć igraszki namiętnego Massimo na dużym ekranie. Okazuje się jednak, że prezentowany obecnie w całej Polsce sześciopak odtwórcy głównej roli – Michele Morrone’a, mógł nie ujrzeć światła dziennego, gdyby nie “boska” interwencja pisarki, która wyrwała aktora z zawodowej stagnacji.

O swoim alternatywnym planie na karierę Morrone opowiedział w rozmowie z Michałem Dziedzicem z Pudelka. Gdyby nie pokochały go nadwiślańskie tłumy, Włoch byłby zapewne zmuszony chwycić za… sekator i kosiarkę.

Rok temu zamierzałem wszystko rzucić i zrezygnować z tej pracy. Czułem się wypalony, nie czułem inspiracji. Postanowiłem szukać nowej pracy, normalnej pracy. Chciałem zająć się koszeniem trawników, ale dostałem ofertę zagrania w filmie Blanki. To zmieniło całe moje życie. To było ku*wa niewiarygodne – zdradza w rozmowie z Pudelkiem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUtalentowane wokalistki z PCEiK nagrodzone
Następny artykułUroczyste otwarcie mostu w Tarnawie Górnej [FOTO]