A A+ A++

Chleb dla ptaków to trucizna, tak samo jak chipsy czy inne solone przekąski. ZZM nad brzegami jezior i stawów zamontował specjalne tablice informacyjne – a mimo to nadal nie brakuje ludzi, którzy wysypują całe kilogramy chleba na brzegach, żeby “nakarmić ptaszki”.

Organizacje ekologiczne regularnie opisują drastyczne przypadki śmierci ptaków właśnie z powodu podawania im chleba lub innego niewłaściwego pokarmu. Wielokrotnie mieszkańcy Łazarza na Nieformalnej Grupie Łazarskiej na Facebooku publikowali zdjęcia nie tylko chleba, ale i obiadowych resztek w postaci… ziemniaków czy kapusty wyrzucanych nad stawami w parku Wilsona. To zresztą problem nie tylko tego parku – pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej, który administruje większością poznańskich parków, regularnie spotykają się z tym problemem wszędzie tam, gdzie są stawy, a na nich kaczki.

W kwietniu tego roku działacze fundacji Przyjaciele Zwierząt z Gniezna wyłowili z jeziora Winiary łabędzicę, która zmarła zatruta chlebem, bo miała go 3 kg w żołądku. “Nie karm ptactwa chlebem! Chleb dla łabędzi czy kaczek to śmierć!” – apelowali. Regularnie apele i komunikaty publikuje Zarząd Zieleni Miejskiej, a przy stawach ustawia tablice informujące o tym, czym można karmić ptaki.

Niestety, skutek jest średni. Nadal karmiących ptaki chlebem i resztkami obiadu nie brakuje, a jak ostatnio poinformował portal “epoznan”, na plażach nad jeziorem Kierskim jego czytelnicy zaobserwowali karmienie kaczek i łabędzi… chipsami. Gdy próbowali zwrócić uwagę karmiącym, że w ten sposób zabijają ptaki, dla których tego rodzaju jedzenie jest trucizną, nie wspominając już o soli – usłyszeli, że psują zabawę dzieciom…

Czym grozi karmienie ptaków chipsami, chlebem, bułkami czy resztkami obiadu? Przede wszystkim śmiercią ptaka. Ryż może rozsadzić mu żołądek, bo pęcznieje w środku, sól zaburza gospodarkę wodną organizmu i także prowadzi do śmierci. Natomiast biały chleb i bułki powodują efekt tzw. “anielskiego skrzydła”. Jak wyjaśnia WWF Polska, to poważna choroba ptactwa wodnego, która objawia się deformacją ostatniego stawu w skrzydle. W efekcie lotki zamiast układać się wzdłuż ciała, zaczynają wystawać prostopadle na zewnątrz, sprawiając, że ptak nie tylko nie może złożyć skrzydła, ale nie może też latać.

Ptaki powinno się dokarmiać tylko wtedy, gdy mogą mieć problem ze zdobyciem pożywienia, na przykład podczas śnieżnej i mroźnej zimy. Doskonałym pokarmem jest niesolony słonecznik, ziarna zbóż, takie jak pszenica, kukurydza, sezam, siemię lniane, owies lub płatki owsiane, nieprażone orzechy i owoce – ale w czasie mrozów najlepiej sprawdzą się te suszone, bo nie zamarzną. Można też urządzić ptakom naturalną stołówkę, jeśli ma się ogród, sadząc krzewy owocowe, takie jak bez czarny, dereń, dzika róża, głóg, jarzębina, kalina czy tarnina.

W Poznaniu żyje ok. 100 gatunków ptaków. Jeśli jednak nadal będziemy je karmić spleśniałym jedzeniem, chlebem i chipsami – wkrótce będzie ich znacznie mniej.

Źródło: WWF Polska, ZZM, Przyjaciele Zwierząt Gniezno, epoznan

Podziel się:

Ostatnio dodane:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPraca zmianowa niszczy mózg? Osłabia pamięć i…
Następny artykułAgnieszka Korneluk: Wiemy o sobie dużo