A A+ A++

Mimo typowo listopadowej pogody Rabsztyńska Akademia Rycerska działa.

I dzieci i dorośli opanowują podstawy łucznictwa, rzutu toporami, rzutu włócznią i walki na miecze. Raz jest dobrze, raz nieco gorzej, ale zawsze wesoło. Czujne oczy rycerzy – Mirosława Markowskiego i Piotra Yamella – śledzą każdy ruch. Instruktorzy poprawiają błędy i jest! W końcu każdy trafi w środek tarczy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBal Sylwestrowy
Następny artykuł“Omikron może groźnieszy, a może nie”. Nowa Zelandia nie zmienia planów