A A+ A++

Czarne BMW zjeżdża z chodnika. Uchyla się okno od strony kierowcy. – Chce pan to upublicznić? – pyta mężczyzna w białej koszuli. – Nie, chcę to wysłać na policję, żeby dostał pan mandat – odpowiada głos zza kamery. BMW stoi tuż za przystankiem, gdzie w zatoce czeka autobus. – Wypierdalaj, debilu! Nie masz swojego życia? – krzyczy kierowca. Parę zdań później dodaje: – Masz problemy psychiczne, pewnie ojciec ruchał cię, jak byłeś mały.

To i tak jedna z łagodniejszych reakcji na interwencje Wojciecha Galeńskiego. Kierowcy, których nagrywa, mówią o nim: wariat, baran, śmieć, frajer, cwel afrykański, ewentualnie społeczniak zapierdolony. Inni myślą, że jest ze służb albo z kosmosu. Stawiają diagnozę: nie ma baby i pracy, nie pochodzi z Warszawy i musi się leczyć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKurs bitcoina pokonał poziom 60 tys. dolarów
Następny artykułAmator perfum i komiksów w zakładzie karnym