Jolanta z K. od dwudziestu lat wynajmuje dwie kawalerki. Przez ten czas niejedno widziała i z niejednym musiała sobie poradzić.
– Ostatnio wynajmowałam księgowej i drobnemu przedsiębiorcy – mówi. – Przez miesiąc płacili, w kolejnym spóźnili się o dwa tygodnie i przestali odbierać ode mnie telefony. Mam zasadę, że po trzech upomnieniach “wjeżdżam na chatę” i żądam kluczy. Kiedy podjechałam pod dom, w mieszkaniu paliło się światło, ale drzwi były zamknięte. Klucze znalazłam w skrzynce.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS