Nie dogonili pirata

Kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Z pasażerami, w tym z dzieckiem, pędził przez wieś, a zanim policyjne radiowozy (w niedzielę, 7.11.) .

Pędzącego przez Sieniawę Żarską srebrnego volkswagena passata combi dopędzić próbował policyjny radiowóz. Widziało to wiele osób. 

– Do Sieniawy wjeżdżał dwa razy. Pierwszy raz to prędkość coś ok. 70 km/h i za nim jeden radiowóz. Objechał kawałek Sieniawy i pojechał na Lipinki. A za kilkanaście minut znowu leciał przez Sieniawę już z dwoma oznakowanymi radiowozami z tyłu i trzecim nieoznakowanym. To już 100km/h było. Polecieli w stronę Górki – opisuje świadek pościgu, mieszkanka wsi. W aucie pirata drogowego widziała dziecko.

– W tym aucie jechał właśnie mężczyzna za kierownicą, obok siedziała kobieta, więc podejrzewam, że byli to rodzice dziecka, które siedziało z tyłu – dopowiada ktoś inny.

Niestety, mundurowym nie udało się zatrzymać passata, mimo tego, że – jak twierdzą świadkowie – auto było leciwe, bo to model, który od dawna nie jest już w produkcji, czyli B5. Policjanci kilkakrotnie zawracali za nim zarówno w kierunku Górki, a potem Żar.

To, że policjanci prowadzili pościg, potwierdza Aneta Berestecka, rzeczniczka policji.

– Po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli. W tej chwili poszukujemy kierowcy auta – mówi policjantka.