A A+ A++

– Koszalińska piłka nożna pod względem infrastruktury jakby zatrzymała się w czasie. Próżno szukać współczesnych standardów. Postanowiono jednak coś z tym zrobić. Od sierpnia jest prowadzona akcja promująca pomysł budowy nowoczesnego stadionu. Jej inicjatorami są władze Gwardii i Bałtyku. Powstała też petycja ws. budowy nowego stadionu dla Gwardii, którą może podpisać praktycznie każdy – tak w 2022 roku pisał dziennikarz Sport.pl Marcin Jaz. Koszt całej inwestycji szacowano na 120 mln złotych.

Zobacz wideo
Kamil Grosicki i reprezentacja – połączenie nierozerwalne? “To wielka duma”

Zawstydzają wielkie miasto. Gwardia zostanie w IV lidze?

Od tego czasu minęły dwa lata, a ws. nowego stadionu niewiele się zmieniło. Nie zmieniło się także położenie dwóch klubów, czyli Gwardii oraz Bałtyku – nadal występują w IV lidze. Wydaje się, że na piątym poziomie rozgrywkowym zostaną na kolejny rok.

W ubiegłych latach Gwardia zajmowała trzecie i czwarte miejsce. Teraz jest wiceliderem IV ligi: grupy zachodniopomorskiej. Punktuje bardzo dobrze, bowiem w 25 kolejkach wygrała 22 razy, dwukrotnie zremisowała i tylko raz przegrała. Takim samym dorobkiem punktowym może pochwalić się Bałtyk Koszalin, który w ubiegłym sezonie wyprzedził lokalnego rywala. Awansu nie uzyskał, bo lepsze okazały się Flota Świnoujście i Kluczevia Stargard. 

W tym lokalni “giganci” również nie mają szczęścia. Liderem jest Wybrzeże Rewalskie Rewal, które przez sezon idzie dosłownie jak burza. Z boiska pokonany zespół schodził tylko raz. 12 sierpnia przegrał z… Bałtykiem Koszalin, a więc lokalnym rywalu Gwardii.

Rewal to niewielka wieś w powiecie gryfickim. W 2018 roku liczyła niespełna 1000 mieszkańców. Znana jest głównie jako miejsce turystyczne. Brzmi to jak żart, zwłaszcza gdy spojrzy się na dane. Koszalin jest 33. największym miastem w Polsce. Oznacza to, że jeśli brać pod uwagę tylko wielkość miast, Bałtyk lub Gwardia powinny grać na zapleczu Ekstraklasy. W tym momencie są poza czołową 128-ką klubów w kraju… 

Miał być nowy stadion i mocarstwowe plany, a sytuacja, zwłaszcza Gwardii, robi się bardzo zła. Klub ściągnął zawodników z doświadczeniem w I lidze czy nawet ekstraklasie, na czele z Michałem Masłowskim. To przerosło możliwości finansowe. Sponsor się zawinął, długi zostały. Znany od lat scenariusz. “Gwardia Koszalin może mieć zawieszoną licencję. W koszalińskim klubie piętrzą się długi. Klub władował setki tysięcy złotych w walkę o trzecią ligę, po czym przez pół roku nie płacił piłkarzom, bo zmył się sponsor. Z kolei szanse na awans są coraz mniejsze. Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej ostrzega klub, że jeśli ten nie spłaci części zobowiązań do końca kwietnia, to może nawet nie rozegrać meczów z Bałtykiem Koszalin i Wybrzeżem Rewalskim Rewal, bo będzie miał zawieszoną licencję – 21 kwietnia informował dziennikarz Norbert Skórzewski.

Ostatecznie – jak dodał Skórzewski – widmo nieprzyznania licencji zostało zażegnane. Problem w tym, że długi nie zostały spłacone. Obecne perturbacje mogą oznaczać początek problemów Gwardii, które na wiele lat przekreślą szansę, aby po tej stronie Koszalina była poważny futbol. 

To jednak nie koniec problemów. “Gwardia nie dotarła na sobotni mecz z Chemikiem z powodu awarii autobusu” – informował portal gk24.pl. Na jego łamach cytowany był prezes klubu Jarosław Burzak. – Była opcja przełożenia meczu o 2-3 godziny, ale boisko w Policach było później zajęte i nie można było już zagrać. Prawdopodobnie rozegramy ten mecz w środę 15 lub 29 maja. To najbliższe wolne terminy – poinformował. 

Gwardia Koszalin w XX wieku była zespołem, w którym jedne z pierwszych piłkarskich kroków stawiały takie postaci jak Mirosław Okoński, Sebastian Mila, czy Mirosław Trzeciak. Największym sukcesem były występy w II lidze polskiej w latach 70 ubiegłego wieku.

Gwardia nie jest jedyna. Bałtyk też w cieniu Rewalu

Wydaje się, że dużo bardziej ułożonym klubem jest ten dużo mniej utytułowany, czyli Bałtyk, który też ma aż siedem punktów straty do Wybrzeża. Bałtyk stawia na juniorów i nie ma tam aż tak mocarstwowych planów. Efekt punktowy jest identyczny jak uzbrojonej do szpiku kości Gwardii. Bałtyk ma zresztą dużo większe doświadczenie z wygrzebywania się z lokalnego futbolu. W ostatnich 15 latach trzykrotnie wchodził do III ligi, by prędzej czy później z niej spaść.

O tym, kto będzie lepszy w tym sezonie, a także ruszy w pogoń za Wybrzeżem dowiemy się już 1 maja. To wtedy dojdzie do derbowego meczu pomiędzy Bałtykiem a Gwardią. Derby tak dużego miast na tym szczeblu rozgrywkowym to absolutny unikat. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAndy Murray zapowiada udział w French Open
Następny artykułPo słowach posła na wizji potrzebna była przerwa. “Musimy ochłonąć”